Tuż przed godziną 15, 11 sierpnia zawyła syrena w naszej miejscowości. Na alarm stawiło się sześciu druhów.
Jednak po zgłoszeniu się do MSK Rzeszów otrzymaliśmy informację, że dyżurny nie uruchamiał syreny w naszej miejscowości. Zdarzenie odnotowaliśmy jako fałszywy alarm i powróciliśmy do swoich codziennych obowiązków.