29-letni panczenista po starcie na 1000 m narzekał, że zabrakło mu wówczas rywala, z którym mógłby rywalizować do samego końca. W sobotę nie miał z tym problemu - w 17. parze będzie ścigał się z wicemistrzem olimpijskim z Vancouver i Turynu na 1500 m Amerykaninem Shani Davisem.
Walka trwała do końca, choć było widać, że to Polak jest szybszy. Prawdziwie przyspieszył na ostatnim okrążeniu. Uzyskał równą minutę i 45 sekund. O 0,22 sekundy wyprzedził Kanadyjczyka Morrisona.
Minimalnie...
Po nim ruszył Konrad Niedźwiedzki. Skończył dopiero siedemnasty. Czekaliśmy jeszcze na występ dwóch par.
W następnej najszybszy był Rosjanin Juzkow. Wskoczył na trzecie miejsce, co oznaczało, że Bródka miał już medal.
W ostatnim biegu niesamowite tempo narzucił Holender Verveij. Zegar pokazał identyczny czas. Okazało się, że zdecydowały trzy tysięczne sekundy.
więcej:
http://sport.tvn24.pl/igrzyska-w-soczi,204/brodka-jak-rakieta-zloty-medal-o-0-003-sekundy,398669.html