Podobnie jak w Zycku gniazdo znajdowało się w stodole, i podobnie szerszenie uniemożliwiały mieszkańcom, w tym dzieciom, normalne funkcjonowanie.
Tym razem ratownik w specjalnym, ochronnym kombinezonie musiał dostać się w miejsce występowanie gniazda po drabinie. Następnie podany został specjalny środek chemiczny i gniazdo zostało zdjęte. Dodatkowo zdjęte zostało jeszcze jedno gniazdo, wyglądało na opuszczone gniazdo os.
Po zakończeniu działań zastęp wrócił do strażnicy.