Wyjątkowo kapryśna jest aura tego lata. Powoli normą stają się ulewne deszcze i wichury nawiedzające gminę Bledzew co kilka dni. Tak też i było 18 sierpnia, kiedy po 22 - tej roszalała się burza, na efekty której długo nie trzeba było czekać. Kwadrans przed dwudziestą trzecią rozległa się nad Bledzewem syrena alarmowa (smsy nie dotarły do strażaków z powodu awarii wieży przekaźnikowej). Odbierający wezwanie usłyszał: dwa zastępy, jeden do zerwanej linii energetycznej a drugi do powalonych drzew na drodze Bledzew - Sokola Dąbrowa. Do działań ruszyły SLRt Gaz i GBA Star. Zerwanie linii energetycznej miało miejsce w Sokoli Dąbrowej, tak więc żeby do miejsca zdarzenia dojechać, najpierw trzeba było usunąć zatory z drzew na drodze. Oba zastępy przebijały się przez powalone sosny i drzewa owocowe rosnące przy drodze (3 sztuki) oraz kilka potężnych konarów leżacych na drodze. Dopiero po kilkudziesięciu minutach udało się dotrzeć zstępowi SLRt do miejsca, gdzie miało miejsce zerwanie linii energetycznej. Po przybyciu strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia wstrzymując ruch na drodze i oczekiwali na przybycie pogotowia energetycznego. Kilkanaście minut później prąd został wyłączony i można było przystąpić do usuwania zalegających na drodze konarów z potężnej topoli, która pod wpływem wiatru dosłownie "rozdarła" się na dwie części. W ciągu kwadransa udało się przywrócić drożniość drogi, zaś na prąd mieszkańcy okolicznych domów musieli poczekać znacznie dłużej.
Gdy jedni ochotnicy z Bledzewa "walczyli" z topolą w Sokolii Dąbrowej, drudzy z zastępu GBA Star zadysponowani zostali przez dyżurnego PSK Międzyrzecz do zalanej posesji w Bledzewie przy ulicy Kościuszki. Woda zbierała się niebezpiecznie szybko, dlatego z remizy do pomocy wyjechał GCBA Jelcz z pompą szlamową. Odpompowywanie wody trwało kilkadziesiąt minut. Ostatecznie oba samochody w remizie zameldowały się kwadrans po godzinie pierwszej (już 19 sierpnia).
Jednak nie dane było się strażakom się wyspać. O 5.45 ponownie syrena alarmowa wzywała ratowników do remizy. Można by rzecz, że nastąpił ciąg dalszy. Powiatowe Stanowisko Kierowania w Międzyrzeczu wysłało zastęp GBA Star do drzewa zalegającego na drodze Goruńsko - Chycina. Jak się okazało wiatr złamał akację, której jedna część leżała w poprzek drogi. Pilarka jeszcze nie zdążyła dobrze wystygnąć i już poszła w ruch. Kilka minut i po zawalidrodze nie było prawie śladu (trochę trocin na asfalcie). Można było zgłosić zakończenie działań i wracać do remizy. Całość akcji to około pół godziny pracy ochotników z OSP Bledzew.