Historia powstania OSP Komarówka Podlaska
Ruch strażacki w Komarówce Podlaskiej ma już 100-letnią tradycję. Zapoczątkowany w okresie zaborów w 1909 roku należy do jednych z najstarszych na terenie powiatu radzyńskiego w Królestwie Polskim.
W 1911 roku było w Królestwie 452 jednostek straży. Przyczyny utworzenia, w tym właśnie czasie tak ważnej dla społeczeństwa organizacji, należy szukać przede wszystkim w pladze pożarów spowodowanych zastosowaniem w budownictwie materiałów łatwopalnych. Drewniana, zwarta zabudowa wsi, chaty i budynki gospodarcze kryte strzechą, brak instalacji odgromowej powodowały, że wskutek wyładowań atmosferycznych, nieprzestrzegania przepisów
przeciwpożarowych, a niejednokrotnie i celowych podpaleń bardzo często trzeba było zmagać się z żywiołem ognia.
Powstaniu Towarzystwa Straży Ogniowej – bo taką wówczas nazwę nosiła Ochotnicza Straż Pożarna – sprzyjała też w miarę korzystna sytuacja polityczna, jaka zaistniała w Królestwie Polskim po rewolucji 1907r w cesarstwie rosyjskim.
Choć, w dość ograniczonym stopniu, pozwalała na odradzanie się polskiego ducha narodowego i manifestowanie odrębności państwowej przez Polaków po latach wzmożonej rusyfikacji.
W tej sytuacji bardziej realne stawało się zbiorowe zorganizowane działanie ludzi odważnych, z inicjatywą, chętnych do ofiarnej, bezinteresownej pracy w służbie publicznej. Ludzi, którzy nieśli pomoc potrzebującym w ochronie ich mienia i życia w walce z niszczycielskim kataklizmem pożarów. Tych, którzy podejmowali również działania o charakterze kulturalnym, oświatowym, gospodarczym a nawet , co było niezmiernie istotne, niepodległościowym.
Straż Ogniowa, mimo niechętnego stosunku władz rosyjskich, okazała się organizacją bardzo potrzebną, wręcz szkołą życia społecznego, z której wyrastali późniejsi działacze oświatowi, społeczni i inni pełniący nierzadko ważne funkcje samorządowe. Podejmowane przez strażaków różnorodne inicjatywy spotykały się z coraz większym zrozumieniem i zainteresowaniem lokalnej społeczności.
Pomysłodawcą i inicjatorem powołania do życia w 1909 r. tej pierwszej na terenie Komarówki społecznej organizacji był zasłużony dla miejscowej wspólnoty proboszcz ks. Jan Rudnicki. Grupę założycieli tworzyli z nim: ks. Zygmunt Przyjemski (wikary parafii Komarówka) organista Stopnicki oraz aptekarz Korsun.
Ks.Jan Rudnicki, proboszcz parafii Komarówka w latach 1901- 1945 fot. ze zbioru rodziny.
Powołany został pierwszy Zarząd, w skład którego weszli :
prezes – ks. Zygmunt Przyjemski,
naczelnik – Korsun,
sekretarz - Leon Onacki,
skarbnik ¬- Michał Kalich
gospodarz – Stopnicki
I oddziałowy – Dominik Szymański
II oddziałowy – Jan Wołodko .
Oczywiście, organizacja ta mogła powstać tylko po uzyskaniu zgody władz rosyjskich.
Początek działalności Straży Ogniowej na terenie Komarówki jak i w innych miejscowościach Królestwa, były bardzo trudne. Najbardziej dotkliwym okazał się brak bazy lokalowej oraz niezbędnego sprzętu przeciwpożarowego. Nie zabrakło natomiast zapału do pracy.
Poważnym sprawdzianem gotowości bojowej do walki z żywiołem ognia oraz patriotyzmu polskich strażaków stały się lata 1914 – 1918. Mimo trudnego okresu wojny, straż ogniowa starała się kontynuować swoją działalność.
Oprócz podstawowego zadania, jakim było gaszenie często występujących pożarów, latem 1915 roku na opuszczonym przez Rosjan terenie pełniła służbę porządkową .
W tym samym roku – w wyniku podziału Królestwa Polskiego między Niemcy a Austro-Węgry - Komarówka znalazła się pod okupacją niemiecką; wówczas to straż ogniowa została podporządkowana władzom kolejnego zaborcy.
Pogarszająca się stale sytuacja ekonomiczna ludności w wyniku jawnej polityki rabunkowej, a także poczynania Niemców w sferze społeczno-politycznej (nasilenie terroru) wyzwalały nienawiść do zaborcy i tworzyły podatny grunt dla haseł niepodległościowych. Coraz większy wpływ i coraz więcej zwolenników zyskiwała Polska Organizacja Wojskowa – tajna organizacja wojskowa powstała w 1914 roku w Warszawie z inicjatywy Józefa Piłsudskiego.
W związku z tym, że władze niemieckie wydały szereg zarządzeń utrudniających działalność tej organizacji (a straż traktowali w miarę ulgowo), właśnie przy miejscowej straży pożarnej w roku 1916 zawiązała się lokalna komenda POW.
Podlegała ona obwodowi radzyńskiemu POW (nr 4). Jej duchowym animatorem był, już wcześniej wspominany ks. Jan Rudnicki, a przewodzili : ówczesny naczelnik straży Jan Szczęśniak, Feliks Dragan
i Jan Grabowski.
Ogólna sytuacja polityczna w Królestwie miała wpływ na to, że w 1916 roku POW zawiązała się Komarówce. Niewątpliwie dużą rolę odegrał nowy Zarząd Straży, której prezesem wówczas został ks. Jan Rudnicki, sekretarzem – Jan Grabowski, skarbnikiem – Korsun, I oddziałowym – Stanisław Milczuk, II oddziałowym – Jan Wołodko.
Zadaniem tej niepodległościowej organizacji było: podtrzymywanie ducha niepodległościowego w narodzie polskim, zwoływanie tajnych spotkań szkoleniowych, zbieranie broni i gromadzenie amunicji, prenumerata zakazanej prasy (np. „Wolna Polska”) i czytanie jej w czasie tajnych zebrań.W celu nawiązania kontaktu z miejscową ludnością członkowie POW, a jednocześnie strażacy organizowali też
(w miarę możliwości) życie kulturalne. Fundusze pozyskiwane z zabaw tanecznych i występów zespołów artystycznych częściowo umożliwiały zakup broni na doposażenie oddziału.
Jesienią 1918 roku – kiedy I wojna światowa zbliżała się ku końcowi – Straż Pożarna i POW przy straży wzięły czynny udział w likwidacji władz okupacyjnych na terenie Komarówki i jej najbliższych okolic. Wystąpiły one z bronią w ręku jako zorganizowany oddział sił zbrojnych. Rozbrajały Niemców , zdobywały na nich nowe zapasy broni i amunicji, pełniły służbę porządkową , spośród swoich członków wyłaniały nowe władze. Tak było w listopadzie 1918 roku w Komarówce, jak również w pobliskich miejscowościach takich jak: Żelizna, Rossosz czy Łomazy.
Niektórzy strażacy swą przynależność do POW przypłacili życiem. W tym przełomowym okresie na swych posterunkach z bronią w ręku zginęli z rąk okupanta Franciszek Kaliszuk i Adolf Nowik.
Mogiła poległych strażaków w walce o niepodległość ojczyzny w 1918 roku na cmentarzu parafialnym
w Komarówce Podlaskiej.
W omawianym okresie najbardziej zasłużonymi członkami straży byli: Stefan Wołodko, Piotr Szczęśniak, Adolf Nowik, Franciszek Onacki, Franciszek Kaliszuk, Lucjan Mrugalski. Należy nadmienić, że w tym czasie do OSP w Komarówce należeli również i mieszkańcy sąsiednich wsi takich jak Przegaliny, Derewiczna i Brzozowy Kąt.
II RZECZPOSPOLITA
1918-1939
Odzyskanie niepodległości w listopadzie 1918 roku było dla narodu polskiego niezwykłym wydarzeniem i zostało entuzjastycznie przyjęte przez całe społeczeństwo, w tym też i przez strażaków.
OSP – od samego niemalże początku – podejmowała próby statutowej działalności. Aktywnie również włączyła się w nurt najważniejszych wydarzeń społeczno-politycznych odradzającego się państwa. A trudności było wiele.
Wojna polsko-bolszewicka i powołanie pod broń roczników 1896-1901 pozbawiły poszczególne jednostki straży ludzi, którzy często z reguły stanowili jej trzon. Częściowemu zniszczeniu uległ też sprzęt przeciwpożarowy.
Również i strażacy z Komarówki wstąpili w szeregi Wojska Polskiego. W związku z tym, że w roku 1920 działalność Straży poważnie zmalała, ówczesny jej prezes ks. Jan Rudnicki przekazał sprzęt, w tym sikawkę ręczną, do Brzozowego Kąta, gdzie młodzieży było więcej.
Wzmożone wysiłki w celu ożywienia działalności jednostki komarowskiej podjął Zarząd w 1921, kiedy to po zakończeniu działań wojennych wrócili z frontu dawni druhowie. Jego skład tworzyli: ks. Jan Rudnicki – prezes, Józef Olszewski – wiceprezes, Edward Mioduszewski – naczelnik, Jan Szczęśniak – zastępca naczelnika, Stefan Dorożyński – sekretarz, Julian Hawryluk – skarbnik.
Podejmowane przez zarząd próby rozwoju straży wiązały się z początkiem integracji ruchu strażackiego w Polsce.
We wrześniu 1921 roku w Warszawie utworzono Główny Związek Straży Pożarnych. Wkrótce przystąpiono do organizowania związków terenowych, wojewódzkich, okręgowych i rejonowych. Rok później na zjeździe w Lublinie powołano do życia Lubelski Związek Wojewódzki Straży Pożarnych. Powiat radzyński, do którego należała Komarówka Podlaska, znalazł się w 3- m okręgu z siedzibą w Łukowie. Podobnie jak w okresie zaborów, również i w niepodległej Polsce, jedną z najbardziej dotkliwych klęsk niszczących dorobek ludności były pożary. Stan budownictwa na wsi uległ, niestety, niewielkiej poprawie, a ich mieszkańcy niedostatecznie byli przygotowani do zwalczania ognia. Bezpieczeństwo społeczeństwa pogarszały też częste wichury i inne klęski żywiołowe, jak np. powodzie.
Najczęstsze przyczyny pożarów w tym okresie to: nadal przeważająca drewniana, zwarta zabudowa, wyładowania atmosferyczne, wadliwe przewody kominowe, lekceważenie przepisów przeciwpożarowych oraz celowe podpalenia. Płomienie ognia trawiły nie tylko budynki, ale także płody rolne, inwentarz żywy, narzędzia pracy, odzież, a nierzadko i ludzi. Częste pożary wzmagały czujność straży. Jej sprawność bojowa i skuteczność w walce z żywiołem zależała od wielu czynników. Niewątpliwie jednym z najważniejszych był poziom zaopatrzenia jednostki w niezbędny sprzęt pożarniczy. Generalnie, w okresie międzywojennym, pod tym względem straże były nie- doinwestowane.
Walkę z pożarami utrudniało także niedostateczne zaopatrzenie w wodę , problemy z pozyskiwaniem koni, niewystarczająca liczba beczkowozów, drabin itp.
Ze względu na słabo zachowane dokumenty źródłowe trudne jest pełne przedstawienie liczebności OSP w Komarówce w okresie II RP, jej wyposażenia bojowego i źródeł finansowania. Wiadomo jednak, że u progu lat 20-tych z majątku w Żeliźnie udało się zakupić 10 toporów strażackich, a w następnych latach kolejny sprzęt taki jak: bosaki, toporki, pasy bojowe oraz 40 czapek strażackich.
W roku 1927 pozyskano 6 hełmów, 33 pasy bojowe, a przede wszystkim sikawkę ręczną, która to była wówczas podstawowym narzędziem przeciwpożarowym. Zakup motopompy – ze względu na zbyt wysokie koszty – praktycznie był niemożliwy. Obowiązek dostarczania koni do pożaru spoczywał na straży, wynajmowano je też od miejscowych gospodarzy. Wyposażenie straży w dość jeszcze skromny, ale niezbędny sprzęt możliwe było głównie dzięki operatywności i zapobiegliwości kolejnych zarządów. Najwięcej funduszy pochodziło z organizowanych przez straż imprez, takich jak bale, zabawy taneczne czy przedstawienia koła teatralnego. Urządzano również loterie fantowe.
Uroczysta zbiórka strażaków przed Kościołem z okazji 20-lecia OSP . 16 lipiec 1929 r.
Dowódca podpdziału od prawej dh Józef Wołodko.
Do stałych form dochodów należy zaliczyć pieniądze przekazywane przez władze samorządowe oraz składki członkowskie.
Nie bez znaczenia była też ofiarność miejscowego społeczeństwa.
Na podstawie analiz stanu wyposażenia jednostki w sprzęt i umundurowanie można wnioskować, że jej liczba była w granicach od 25 do 30 członków czynnych, wspierających i honorowych.
Duży wpływ na skuteczność walki z ogniem miał niewątpliwie stopień strażackiego wyszkolenia. Już od chwili powstania tj. od roku 1921 roku Zarząd Straży Pożarnych przywiązywał dużą wagę do szkolenia swoich członków. Podnoszeniu na wyższy poziom sprawności bojowej druhów służyły różnorodne kursy organizowane najpierw przez Zarząd Główny, a następnie przez zarządy wojewódzkie, powiatowe czy też przez poszczególne straże.
Członkowie OSP Komarówka na kursie w Radzyniu Podlaskim
W środowisku wiejskim jakim była Komarówka prace szkoleniowe nasilały się w okresach jesienno - zimowych, kiedy wywodzący się głównie z rolników strażacy – ochotnicy wolni byli od pilnych zajęć polowych. Ważną rolę odgrywały także ćwiczenia , manewry, konkursy a sprawdzianem sprawności i umiejętności były zawody strażackie. Poza szkoleniem własnych szeregów OSP dbała o szerzenie wśród miejscowej ludności wiedzy z zakresu przepisów przeciwpożarowych, umiejętności zapobiegania pożarom i walki z nimi (odczyty, pogadanki z zakresu bezpieczeństwa pożarowego). Dużo miejsca sprawom wyszkolenia poświęcała prasa strażacka np.” Przegląd Pożarniczy”. Działalność instruktażowo- szkoleniowa prowadzona była systematycznie przez cały okres międzywojenny.
W dniu 28 listopada 1933 roku rozporządzeniem Rady Ministrów w miejsce Głównego ZSP RP powołano do życia Związek Straży Pożarnych jako stowarzyszenie wyższej użyteczności. W trosce o lepsze przygotowanie do akcji gaśniczych do uczestnictwa w organizowanych kursach i ćwiczeniach nadzorowanych przez instruktorów pożarnictwa zobowiązani zostali wszyscy druhowie.
Druhowie z Komarówki Podlaskiej w trakcie 10-cio dniowego kursu I-go i II-go stopnia
w czasie od 31 maja do 9 czerwca 1937 roku w Radzyniu Podlaskim (w tle Pałac Potockich).
W ostatnich latach przed wybuchem wojny – w roku 1938 i 1939- szkolenie straży pożarnych obejmowało też pomoc i ochronę ludności oraz ich mienia w czasie ataku lotniczego i gazowego. Straże miały obowiązek przygotowanie mieszkańców gminy do tej obrony.
Niestety, brak jest dokładniejszych danych na temat wyszkolenia strażaków komarowskich w okresie II RP. Stwierdzić można jednak, że uczestniczyli m.in. w październiku 1935 roku w wielkich manewrach straży pożarnych pow. radzyńskiego, które odbyły się w Krzewicy. Fragmentaryczność zachowanych źródeł nie pozwala również na szczegółowe odtworzenie większych pożarów, w których brała udział komarowska jednostka. Wiadomo jest , że niejednokrotnie przychodziło jej zmagać się z żywiołem na swym terenie jak i w najbliższej okolicy.
Największe zanotowane akcje gaśnicze to:
1923 rok – pożar w Komarówce
1926 i 1927 – pożary w Komarówce i Wohyniu
1932 rok – wielki pożar w Komarówce, spaleniu uległo część ulic Staszica, 11 Listopada, Cmentarnej.
Właśnie podczas pożaru w 1932 roku sprzęt i sprawność bojowa druhów została poddana szczególnej próbie; tylko niezwykłe poświęcenie strażaków i mieszkańców uchroniło przed spaleniem większości gospodarstw. Warto nadmienić, że w tej wielkiej akcji gaśniczej brały też udział sąsiednie jednostki z Rudna, Radcza oraz Jabłonia.
Dość trudnym problemem dla komarowskiej straży w okresie międzywojennym okazał się brak prawdziwej strażnicy, w której mógłby być przechowywany sprzęt gaśniczy i ratowniczy. Pomimo trudności finansowych było go coraz więcej.
Druhowie z komarowskiej straży przy swoim sprzęcie: dwóch beczkowozach konnych .
Zdjęcie wykonane z latach 20-tych przed domem- Dyczkowski Teofil (centrum Komarówki ). w którym z tyłu mieściła się straż.
W związku z tym, w dniu 26 sierpnia 1928 roku, na nadzwyczajnym walnym zebraniu, podjęto uchwałę o budowie remizy. Mimo usilnych starań ze strony powołanego w tym celu Komitetu na czele z nowym naczelnikiem straży Aleksandrem Chilimoniukiem (Jan Szczęśniak złożył rezygnację z tej funkcji ), inwestycja ta głównie z przyczyn finansowych nie została rozpoczęta. Do sprawy wrócono ponownie w roku 1929 na dorocznym zebraniu, kiedy to doszło do większych zmian w Zarządzie. Jego skład tworzyli:
prezes – Olszewski Józef
wiceprezes - Butrym Bolesław
naczelnik - Chilimoniuk Aleksander
z-ca Naczelnika - Wołodko Józef
sekretarz - Grabowski Stanisław
skarbnik - Szczęśniak Jan
gospodarz - Odżygóźć Stanisław
Postanowiono, że wspólnie z innymi organizacjami tj. ze Związkiem Strzeleckim zostanie wybudowana remiza, która służyłaby całej miejscowości .
Realizacja tej tak ważnej dla komarowskiej społeczności inwestycji stała się nie lada wyzwaniem, przedsięwzięciem dość kosztownym i jak się okazało czasochłonnym. Wymagała ona bowiem przezwyciężenia wielu przeszkód i trudności. Oprócz dobrej woli inicjatorów niezbędne były: plac, materiały budowlane, pieniądze na fachową robociznę i szereg innych wydatków. Koszty wybudowania nawet małej remizy były dość wysokie. Realizację inwestycji rozpoczęto od zakupu placu za sumę 100 zł od Karola Wołodko. Powołano po raz drugi Komitet budowy. Mając poparcie miejscowego społeczeństwa, dzięki dużej zaradności i pomysłowości zarządu i komitetu udało się pozyskać niezbędne fundusze. Pochodziły one z różnych źródeł. Najczęściej były to : wpływy z imprez organizowanych przez strażaków (zabawy taneczne, amatorskie przedstawienia teatralne, loterie fantowe, kwesty uliczne, składki członkowskie, dotacje samorządów terytorialnych).
Formą wsparcia ze strony Zarządu Gminy była jego zgoda na pobieranie przez strażaków placowego na targach oraz wjazdowego na rogatkach. Nie można tu pominąć ofiarności mieszkańców Komarówki, którzy mimo ogromnego zubożenia (były to lata wielkiego kryzysu gospodarczego) świadczyli drobne datki na rzecz straży. Ze względu na trudności finansowe niejednokrotnie trzeba było zaciągnąć pożyczki u zamożniejszych gospodarzy, a przede wszystkim w miejscowej kasie Stelczyka, która często umarzała procenty.
Fachowe prace murarskie wykonywali pod nadzorem i przy pomocy ówczesnego naczelnika Stanisława Wołodko członkowie OSP, Stefan Pazurkiewicz i Stanisław Odżygóźć. Większość prac fizycznych przy budowie stała się wkładem własnym strażaków.
Ściany budynku wzniesiono z pustaka cementowego, zaś stropy wykonano z drewna. Dach przykryto blachą, wozownię – parter wewnątrz otynkowano ale nie ukończono prac na piętrze budynku. Budowę remizy w stanie surowym zakończono w 1939 roku -sfinalizowanie inwestycji przerwał wybuch II wojny światowej.
Ochotnicze straże pożarne spełniały nie tylko swoje podstawowe funkcje i zadania, jakimi było gaszenie pożarów i prewencja przeciwpożarowa. W okresie II Rzeczypospolitej, w warunkach niedorozwoju kulturalnego małych miasteczek i wsi, odgrywały one bardzo ważną rolę społeczną i kulturalną. Nie sposób nie docenić w tym zakresie wysiłków strażaków komarowskich. Organizowali oni zabawy taneczne, bale oraz przedstawienia teatralne. Repertuar wystawianych przez amatorski ruch teatralny sztuk i utworów był dość różnorodny. Od sztuk o treści strażackiej, komediowej poczynając a kończąc na utworach o charakterze narodowym, patriotycznym.
Strażacy brali czynny udział w obchodach ważnych rocznic narodowych np. uchwalenia konstytucji 3 Maja, Święta Niepodległości 11 XI 1918 r, jak też i kościelnych. Ubrani w odświętne mundury i hełmy trzymali warty honorowe przy Grobie Chrystusa, co uważali za zaszczytne wyróżnienie. Uczestniczyli w procesjach rezurekcyjnych, utrzymywali porządek podczas procesji Bożego Ciała, służyli pomocą w organizowanych odpustach parafialnych. Te wszystkie tradycje kultywowane są do dnia dzisiejszego. Szczególne miejsce zajmuje w nich wspólne, uroczyste ostatnie pożegnanie odchodzących na wieczną wartę druhów.
Uroczystości państwowe, kościelne, a także strażackie i lokalne uświetniała swoimi występami orkiestra strażacka.
Uchwałę w sprawie utworzenia orkiestry podjęto na posiedzeniu zarządu w dniu 28 lutego 1927 roku. Pierwsze niezbędne instrumenty nabyto z ofiar członków straży i składek lokalnej społeczności. Jej pierwszym kapelmistrzem został organista Stanisław Grabowski. Utworzenie orkiestry okazało się przedsięwzięciem dość kosztownym ( zakup sprzętu muzycznego, opłacenie kapelmistrza); sprawa jej finansowania niejednokrotnie będzie pojawiać się na posiedzeniach zarządu po zakończeniu II wojny światowej.
Zdjęcie orkiestry strażackiej OSP Komarówka
Od góry
I rząd od lewej: 1. Kozak Bronisław 2. Wołodko Franciszek (Lekki) 3.Golach Wiktor 4. Budzyński Józef
5. Szymański Władysław 6.Ilczuk Józef 7.Ilczuk Stanisław
II rząd od lewej: 1.Manowiec Wawrzyn 2. Wołodko (ojciec Edmunda) 3.N.N 4.Wołodko Józef 5.Hryć
6.Wołodko Piotr 7. N.N 8. N.N
III rząd od lewej: 1.Manowiec Franciszek 2. Trela (Nauczyciel) 3. N.N 4. N.N 5.Ks.Jan Rudnicki
6.Wołodko Józef (Okomonko) 7.Haraszkiewicz Marcin z Brzezin 8.Szczęsniak Jan
9.Odżygóźć Stanisław
IV rząd od lewej: 1.Michalik Edward 2.Olszewski Władek 3.Stackiewicz Władysław 4.Wołodko Stanisław 5.Ilczuk Jan
6. Bartoszuk Mieczysław 7.Czech Stanisław 8. Kozak Józef 9.Szymanski Wacek
Przy parafii istniał chór, który ściśle współpracował z miejscowa orkiestrą, przygotowując wspólne występy.
z 1927 roku a na niej – połączony chór OSP i Parafialny oraz Młodzieżowa Orkiestra Dęta
Fotografia Od góry:
I rząd od lewej : 1. N N 2. NN 3. Manowiec Franciszek 4. Szczęśniak Jan 5. Budzyński Józef 6.Szymański Piotr
7.Czerski Józef 8.NN 9. Marczyk Józef 10. NN.
II rząd od lewej : 1.Manowiec Waleria 2 Kałdun Marianna 3. NN 4. NN 5.Kozak Monika 6. NN 7.Wołodko Seweryna
8. Wołodko Józef 9. Szaniawska ( Kałdun) Janina 10. NN 11. Wołodko ( Uss) Marianna 12.Hryć Stanisław
13. Kałdun ( Sposób ) Wiktoria 14. Sączuk Celina 15. Wołodko Franciszek 16.Szymańska Franciszka
17.Klimiuk Józef 18.Ciok Anna 19.Eljaszuk Leokadia 20. NN 21 .NN
III rząd od lewej: 1. Michalik Edward 2. Bartoszuk Michalina 3. Domaszewska Waleria 4.NN 5.NN 6. NN 7. ks Jan Rudnicki
8.ks. 9. NN 10. NN 11. NN
IV rząd od lewej: 1.Olszewski Władysław 2.Stackiewicz Władysław 3.Wołodko Stanisław 4.Ilczuk Jan 5. Bartoszuk Mieczysław
6. Kozak Józef 7.Czech Stanisław 8.Szymański Wacław.
Organista Stanisław Grabowski wraz z młodzieżową orkiestrą
W organizacji wyżej wymienionych uroczystości oraz realizacji wielu innych przedsięwzięć np: zawodów sportowych strażacy aż do wybuchu wojny, ściśle współpracowali z prężnie działającym Związkiem Strzeleckim i Stowarzyszeniem Żeńskim.
Fotografia z dnia 10 .maja 1932 roku ; Oddział organizacji „Strzelec” w pełnym umundurowaniu
i pod bronią przed Kościołem św. Wawrzyńca w Komarówce.
Wielu strażaków było aktywnymi działaczami miejscowej Kasy Stefczyka. Do szczególnie wyróżniających się we współpracy z tą instytucją należeli: Jan Szczęśniak – radny Kasy Stefczyka przez kilka kadencji a przez trzy lata jej prezes, Józef Szczęśniak, Julian Hawryluk, Józef Wołodko, Wiktor Szczęśniak. Przewodniczącym Rady Nadzorczej Kasy od roku 1911 do 1945 był ks. Jan Rudnicki, wybierany zawsze jednogłośnie na to stanowisko. Niektórzy ze strażaków, a w szczególności Jan Szczęśniak oraz Wiktor Szczęśniak mieli duże zasługi w oddanym do użytku w 1936 r. budynku Kasy Stefczyka.
II WOJNA ŚWIATOWA
1939 – 1945
W miarę korzystny, w okresie II RP czasów, rozwój straży pożarnych przerwał wybuch II wojny światowej w dniu 1 września 1939 roku i zapoczątkował nowy, trudny etap w dziejach służby strażackiej .
Hitlerowski okupant doskonale zdawał sobie sprawę z roli i rangi tej tak ważnej dla polskiego społeczeństwa organizacji. Dlatego też na obszarze Generalnego Gubernatorstwa (w obrębie którego znalazła się Komarówka Podlaska) władze niemieckie zakazały funkcjonowania straży na dotychczasowych zasadach, podporządkowując ją sobie i poważnie ograniczając jej działalność.
Związek Straży Pożarnych RP utracił charakter stowarzyszenia i został pozbawiony, wynikających z tego tytułu, uprawnień. W jego miejsce utworzono urząd Komisaryczny Kierownika Technicznego Polskich Straży Ogniowych podporządkowany niemieckiej Policji Porządkowej.
W poszczególnych dystryktach GG i powiatach powołano instruktorów pożarnictwa podlegających również nadzorowi okupanta. Drużyny strażackie były całkowicie zależne od Niemców.
Działalność straży została ograniczona tylko i wyłącznie do walki z pożarami.
Pomimo ciągłych kontroli policji niemieckiej strażacy, przez cały okres wojny aktywnie włączyli się w ruch oporu uczestnicząc w konspiracji, udzielając pomocy oddziałom partyzanckim, organizując sabotaż i dywersję.
Niektórych z nich strażacka legitymacja uchroniła przed obozem pracy czy wywiezieniem na roboty przymusowe do Niemiec. Członkowie straży bowiem posiadali legitymacje służbowe, które wystawione przez niemiecką policję, umożliwiały w miarę swobodne poruszanie się po godzinie policyjnej. Specjalne uprawnienia, z których strażacy korzystali, ułatwiały prowadzenie działalności konspiracyjnej.
Niestety, wielu z nich poległo w walce, zaginęło, zostało rozstrzelanych w egzekucjach oraz zginęło w obozach koncentracyjnych i więzieniach.
Szczęśliwie z obozu jenieckiego powrócił Stefan Pazur, aktywny działacz OSP w Komarówce Podlaskiej.
Odtworzenie działalności komarowskiej straży uniemożliwia brak jakichkolwiek dokumentów w omawianym okresie.
Wiadomo jednak, że jej szeregi zostały w czasie okupacji, poważnie przerzedzone. Przyczyną tego było wstępowanie do wojska oraz ograniczenie jej działalności. Strażacy z Komarówki nie chcieli służyć wrogowi, Ci zaś, którzy musieli pozostać, bronili przede wszystkim mienia polskich obywateli, pozwalając na niszczenie i palenie się obiektów ważnych dla okupanta.
Kserokopia oryginalnej legitymacji strażackiej niemieckiej wydana członkowi OSP Komarówka
Podlaska dh. Kazimierzowi Czerskiemu.
Niedokończona przed wybuchem wojny remiza, została przez Niemców przeznaczona na stajnię dla koni wojskowych a sprzęt strażacki przeniesiono do budynków gospodarczych Pawła Szczęśniaka.
LATA POLSKIEJ RZECZPOSPOLITEJ LUDOWEJ
Po zakończeniu wojny organizacje pożarnicze wznowiły swoją działalność w oparciu o przedwojenne instrukcje i regulaminy. Niestety, upolitycznienie straży, wydawane przez komunistyczne władze od końca lat 40, odgórne nakazy i zakazy uniemożliwiały swobodne jej funkcjonowanie.
Mimo wielu trudności i ograniczeń, komarowscy strażacy, pełni zapału powrócili do pracy w OSP, wierni swojej idei pomocy drugim, której służyli przez wiele lat.
O działalności straży w Komarówce Podlaskiej w drugiej połowie lat 40 świadczą w miarę dobrze zachowane dokumenty źródłowe takie jak: Książka Protokołów(1946-1949) oraz Księga Kasowa (1945-1949).
Wynika z nich, że reaktywacja jednostki pożarniczej nastąpiła na pierwszym od roku 1939 Walnym Zebraniu, w dniu 25 marca 1946 roku.
Wówczas to uzupełniono skład Zarządu oraz powołano Komisję Rewizyjną. Prezesem został Józef Klimiuk, wiceprezesem Józef Bobruk, sekretarzem Józef Kozak, pomocnikiem sekretarza Jan Sączuk, gospodarzem Jan Hawryluk.
Bardzo częste spotkania Zarządu, Komisji Rewizyjnej oraz zebrania jednostki (ogółem 39) są potwierdzeniem dość intensywnej w latach 1946-1949 pracy strażaków. Najważniejsze problemy, których z rozwiązaniem w tym okresie borykała się OSP to: zwiększenie swoich szeregów, uzupełnienie wyposażenia w sprzęt gaśniczy, umundurowanie oraz doprowadzenie do stanu używalności niedokończonej przed rokiem 1939, a zniszczonej podczas wojny remizy. W omawianym okresie przez szeregi jednostki przewinęło się ok. 50 druhów, zgłaszali się do niej zarówno starsi, jak i młodzi.
W dniu 20 lipca 1947 roku (walne zebranie) zarejestrowanych było 30 członków czynnych, 15 popierających oraz 2 honorowych.
Już od pierwszych miesięcy po wznowieniu działalność jednostki, podejmowano usilne starania w celu nabycia nowego sprzętu. Remontowano również stary. Należy nadmienić, że podobnie jak i w innych miejscowościach – większość wyposażenia straży została wywieziona przez okupanta lub zniszczona w czasie działań wojennych. Na posiedzeniu w dniu 19 czerwca 1947 roku Zarząd debatował nad: zakupem motopompy, wykonaniem drabiny Szczerbowskiego, uzupełnieniem stanu liczby toporków i umundurowania strażaków, a przede wszystkim nad sfinalizowaniem budowy strażnicy.
Realizacja wyżej wymienionych zadań, a zwłaszcza dokończenie remizy i nabycie motopompy, wiązała się z koniecznością posiadania dość dużych, jak na możliwości straży, środków finansowych. Z analizy danych (z Ksiązki Kasowej) wynika, że w latach 1945-47 z ogólnej sumy wpływów 380 034 zł przeznaczono na remizę aż 363 314 zł tj.ok.90% posiadanych środków. Wynika też, że z najważniejszymi wydatkami na tę inwestycję uporano się do końca roku 1947; od tego czasu strażacy mieli gdzie przechowywać sprzęt, jak też organizować życie kulturalne.
Również doposażenie jednostki w motopompę w marcu 1948 roku pochłonęło dość znaczną kwotę w wysokości 185.510 zł ( 160 000 zł –koszt motopompy + 25.510 zł – koszt jej przewozu z Warszawy do Komarówki, dodatkowo zakupiono 20m bieżących węża, trójnik i klucze za 23 350 zł, 3 odcinki węża ssawnego i dekle za 14 200 zł.
Protokół z zebrania OSP Komarówka Podlaska z księgi protokółów
W 1947 roku 44 mieszkańców Komarówki ( w liczbie tej byli również strażacy) złożyło dobrowolne datki na zakup motopompy.
Zakupiona motopompa w Warszawie obecnie znajduje się w Muzeum Komendy
Powiatowej PSP w Radzyniu Podlaskim.
Sfinalizowanie tych i wielu innych, nieco mniejszych ale istotnych dla straży przedsięwzięć (dalsze uzupełnianie brakującego sprzętu, umundurowania, budowa sceny w remizie, funkcjonowanie zespołu teatralnego, orkiestry, prace wykończeniowe przy remizie, spłata długu przedwojennego, itp) wymagało od strażaków wielu starań, operatywności, pomysłowości, silnej woli, jak też ofiarności miejscowego społeczeństwa.
Fundusze na realizację w/w zadań pochodziły z bardzo rożnych źródeł.
Były to m.in. dochody z organizowanych przez straż loterii fantowych, kwest ulicznych, dożynek, kolędy czy wynajmu sali. Niemałe kwoty wygospodarowywano z przedstawień amatorskiego zespołu teatralnego, sprawnie i owocnie kierowanego przez Władysława Oleszczuka. Zespół ten wystawiał sztuki nie tylko w Komarówce, ale również w innych miejscowościach np. w Radzyniu czy Jabłoniu. Do stałych form dochodu należy zaliczyć wpływy ze składek członkowskich( w 1949 członkowie czynni wpłacali miesięcznie po 10 zł, popierający po 20 zł) oraz kwoty przekazywane przez miejscowy Urząd Gminy w formie subsydium. I tak np. w roku 1947 UG przekazał na motopompę 70 000 zł, a w roku 1949 – 20 000 zł na urządzenie sceny i zakup kurtyny. Finansowego wsparcia udzielał też Wydział Powiatowy OSP w Radzyniu Podlaskim, pod który Komarowska straż organizacyjnie podlegała. W roku 1948 strażacy otrzymali od Powiatowej Komisji Oświaty zapomogę w kwocie 23 000 zł z przeznaczeniem na remont i zakup brakujących instrumentów dla orkiestry dętej. Wspominając o orkiestrze nie sposób pominąć trudności, jakie wystąpiły w pozyskaniu instruktora muzycznego; w tej sprawie w 1947 roku podjęte zostały stosowne rozmowy z ks. Konstantym Sikorą oraz organistą z Przegalin. Głównym jednakże źródłem finansowania straży okazały się wpływy z organizowanych, dość często, zabaw tanecznych oraz balów sylwestrowych: np. zysk z imprezy z dnia 10 sierpnia 1947 roku wyniósł 13 780 zł.
Zorganizowane pokazy strażaków przed remizą podczas organizowania
loterii fantowych, imprezy okolicznościowych i zabaw.
W sytuacjach szczególnie trudnych finansowo nie rezygnowano ze wsparcia instytucji ubezpieczeniowych, z kredytów na dogodnych warunkach udzielanych przez miejscową Kasę Stefczyka czy prywatnych pożyczek od bardziej zamożnych członków straży. Na podkreślenie zasługuje też zaangażowanie społeczne strażaków w pracach budowlanych przy remizie oraz ich ofiarność.
Różnorodność realizowanych przez straż zadań oraz towarzyszące im trudności były prawdopodobnie przyczyną częstych zmian w najwyższych władzach. W lipcu 1947 roku z funkcji naczelnika zrezygnował Stanisław Wołodko. Nowym naczelnikiem został Józef Wołodko, który z tej funkcji wkrótce również ustąpił. W tym samym roku w sierpniu stanowisko to zostało powierzone Stefanowi Pazurowi.
Aby skutecznie walczyć z żywiołem ognia miejscowi strażacy zdobywali niezbędną wiedzę, doskonaląc swoje umiejętności poprzez kursy i ćwiczenia.
Legitymacja funkcyjnego mechanika OSP dh Konstantego Grzesiakowskiego z 1948 roku
Niestety, nie zachowały się bardziej dokładne informacje dotyczące szkoleń, jak również statystyki pożarów. Z relacji najstarszych mieszkańców Komarówki wiadomo jednak, że były to raczej pożary pojedynczych zabudowań spowodowane głównie wyładowaniami atmosferycznymi oraz nieprzestrzeganiem przepisów przeciwpożarowych. Na wsi nadal dominowała drewniana zabudowa.
Lata pięćdziesiąte to okres dalszych prześladowań stalinowskich i ograniczania działalności związkowej. Powołana w dniu 24 października 1949 roku Komenda Główna Straży Pożarnych ( w miejsce utworzonego w 1954 roku Związku Straży Pożarnych RP) została całkowicie podporządkowana czynnikom administracyjno – partyjnym.
W organizacji nie było już miejsca na angażowanie się w życie społeczne i na odwoływanie się do tradycji. Nacisk położono na działalność ideologiczną oraz współpracę z MO i ORMO.
Taki stosunek władz do działaczy odbijał się niekorzystnie na funkcjonowaniu jednostek OSP; straż cechowała stagnacja i zniechęcenie do pracy na rzecz lokalnej społeczności.
Również w Komarówce Podl. od początku lat 50. można było zaobserwować osłabienie działalności straży i mniejsze jej popieranie przez społeczeństwo. Dzięki zachowanym źródłom historycznym takim jak: „ Dziennik Czynności Straży” (1950–1953), „Książka Komendy Straży”(1950–1954), „Dziennik wykładów i ćwiczeń” praktycznych możliwe jest odtworzenie najważniejszych wydarzeń z dziejów komarowskiej jednostki w pierwszej połowie lat 50. Była to przede wszystkim realizacja statutowych zadań, tj. zapobieganie pożarom i klęskom żywiołowym oraz niesienie pomocy poszkodowanym.
W związku z tym , że palność wsi w latach 50. była nadal wysoka, wyjazdy do akcji gaśniczych musiały być dość częste. I tak: w 1950 r. – 12 pożarów, w tym 7 poza Komarówką (m.in. Ostrówki, Jabłoń, Ossowa), 1951 r. – 4 (Wiski, Derewiczna, Przegaliny 2),1952 r.– 1,1953 r 2 (Komarówka, Osowa),1954 – 4 . Najwięcej pożarów notowano w okresie letnim.
Strażacy podczas wyjazdu ćwiczebnego na alarm.
Pogrzeb strażaka dh Juliana Hawryluka dnia 7 kwietnia 1952 roku.
Niezbędną wiedzę teoretyczną i umiejętności praktyczne strażacy zdobywali uczestnicząc w licznych kursach teoretycznych oraz doskonalących sprawność szkoleniach i ćwiczeniach praktycznych. W latach 1950 -54 odbyło się łącznie 40 takich spotkań: ( 1950 – 8, 1951 -4, 1952 – 9, 1953 – 9, 1954 – 10). Były to między innymi ćwiczenia z motopompą, sikawką, bosakami, drabiną Szczerbowskiego. Szkolenia teoretyczne przeprowadzano w porze zimowej, natomiast ćwiczenia praktyczne wiosną i jesienią. Dość często organizowano próbne ćwiczenia alarmowe, np. w lipcu 1950 roku, w związku z licznymi pożarami aż czterokrotnie, zwoływano zbiórki z przeznaczeniem na musztrę i konserwację sprzętu. Łącznie w ciągu 4 lat aż 46 razy. Frekwencja na nich była różna, w zależności od stopnia nasilenia prac polowych. Okazją do zademonstrowania umiejętności bojowych i sportowych był udział druhów w zawodach pożarniczych i ćwiczeniach pokazowych np.: w dniach ochrony przeciwpożarowej. Komarowscy strażacy z niechęcią odnosili się do narzuconej im współpracy MO i ORMO. Chętniej uczestniczyli w obchodach Święta Ludowego, czy pochodach pierwszomajowych.
Wbrew zakazom angażowali się w uroczystości religijne (Wielka Sobota, Wielkanoc, Boże Ciało).
Analiza wcześniej wymienionych dokumentów pozwala również na określenie stanu osobowego jednostki. W porównaniu do drugiej połowy lat 40. liczba członków straży nieco zmalała i wahała się w granicach od 30-35.
Bardziej sprzyjające warunki do odnowy i rozwoju OSP stworzyły zachodzące w państwie polskim przemiany polityczne i społeczne, które zapoczątkował w 1956 roku Polski Październik. W dniu 28 grudnia 1956 roku powołano do życia Związek Ochotniczych Straży Pożarnych. W roku następnym opracowany został Statut OSP, a w 1958 roku ZOSP został uznany za stowarzyszenie wyższej użyteczności. W rzeczywistości jednak, przez cały okres tzw. realnego socjalizmu, nie ustawały próby podporządkowania Związku władzom administracyjnym i partyjnym.
W Komarówce Podlaskiej na pierwszym po reorganizacji straży, walnym zgromadzeniu w dniu 14 grudnia 1957 roku, wybrano zarząd w składzie:
prezes - Józef Kozak,
wiceprezes – Władysław Oleszczuk,
naczelnik - Czerski Franciszek,
zastepca naczelnika – Ilczuk Kazimierz,
sekretarz – Stefan Pazur,
skarbnik – Franciszek Olszewski,
gospodarz – Wacław Kałdun.
Operatywność zarządu oraz zaangażowanie i poświęcenie strażaków w akcjach gaśniczych zostały zauważone przez władze zwierzchnie. W roku 1957 przekazały one komarowskiej jednostce samochód „ Fiat”. Dzięki temu skuteczność straży znacznie wzrosła. Ten nowoczesny, jak na owe czasy sprzęt umożliwiał niesienie pomocy na terenie powiatu i na terenach sąsiednich.
Strażacy z OSP Komarówka na swoim samochodzie bojowym
Jednak otrzymany samochód był dość często awaryjny i w 1958 r. został wymieniony na wóz bojowy „Fordson”
Samochód „Fordson”, za kierownicą dh Franciszek Czerski.
Udane akcje ratownicze oraz uznanie przez władze i lokalną społeczność zaowocowały licznymi wyróżnieniami i odznaczeniami. W dniu 28 lutego 1959 roku na walnym zebraniu Komendant Powiatowy Straży Pożarnych z Radzynia Podlaskiego Stanisław Czemerys odznaczył najbardziej zasłużonych strażaków. Byli nimi: Józef Wołodko s.Wawrzyńca – otrzymał Srebrny Znak Związku OSP i odznaczenie „Za Wysługę Lat” .Franciszek Czerski, Jan Hawryluk, Wacław Kałdun, Czesław Kowalczuk, Franciszek Olszewski, Stefan Pazurkiewicz, Jan Sączuk, Czesław Wołodko, Stanisław Wołodko i Józef Zając otrzymali odznaki „Za Wysługę Lat”.
Ważną datą w historii organizacji był rok 1959. Wówczas to miejscowa straż obchodziła 50 – lecie swego istnienia. Podsumowano dotychczasową działalność i zaplanowano pracę na lata następne.
W tym samym roku Zarząd podjął starania o pozyskanie nowego samochodu i motopompy.
Brak jest, niestety, bliższych szczegółów dotyczących pożarów w drugiej połowie lat 50, jak też stanu osobowego jednostki. Można przypuszczać, że w zakresie ilości pożarów niewiele się zmieniło. Natomiast prawdopodobnym jest, że po reorganizacji straży liczba jej członków uległa zwiększeniu.
Udział strażaków w pochodzie 1-majowym. W szoferce dh Jan Sączuk z synem Wieławem Na samochodzie od lewej dh Wawrzyniec Lewczuk (Komendant ze strażakami).
Polska końca lat pięćdziesiątych i następnej, dekady, Polska Gomułki, to czas ironicznie nazywany w historii „małą stabilizacją”. Ówczesne postawy społeczne były dążeniem do pogodzenia się z rzeczywistością i akceptowanie jej taką jaka jest. Nie ulega też destabilizacji struktura wyznaniowa ujednolicona po wojnie.
Określano, że 90% społeczeństwa to ludzie wierzący. Tradycyjnie więzi społeczne w ogóle zdawały się być trochę osłabione, a nowe nie powstawały. Wszelkie przemiany dotyczyły więc tylko środowisk rodzinnych i wspólnot lokalnych, których nie był w stanie zastąpić „kolektyw „ w miejscu pracy.
Taką wspólnotą była Straż Pożarna w Komarówce Podlaskiej, która wszelkie nasilające się zjawiska patologii społecznej nie destabilizowały.
Z chwilą wejścia w życie ustawy o ochronie przeciwpożarowej, tj. od 1960 roku straż rozpoczęła szeroko działalność profilaktyczną, prowadząc w wioskach kontrole zabezpieczenia pożarowego budynków i obejść gospodarczych, głosząc pogadanki nie tylko na zebraniach wiejskich ale i w szkołach dla dzieci i młodzieży.
Wykaz zespołów kontrolnych-przeciwpożarowych dokonujących kontroli w gospodarstwach
rolniczych.
W celu zwiększenia bezpieczeństwa Zarząd Ochotniczej Straży Pożarnej wystąpił też z inicjatywą założenia odgromników na budynkach, gdyż dużo pożarów powstawało od wyładowań atmosferycznych w czasie burz.
W ostatnim czasie (1959 – 1960) miały miejsce dwa takie wielkie pożary
w Radczu 1959 i Derewicznej w 1960. Po tych dużych pożarach nasza OSP otrzymuję w 1960 roku nową motopompę. Strażacy byli kierowani na kursy doskonalące ich umiejętności i uprawnienia do prowadzenia
działań gaśniczych i zajęć z profilaktyki.
Zdjęcie z zawodów sportowych. Wohyń 9 październik 1960 rok.
I rząd na dole od lewej:1 Czesław Małaszuk 2.Jerzy Szczęśniak3. Tadeusz Butrym 4.Władysław
Hawryluk 5. Ryszard Wołodko .
II rząd od lewej na samochodzie: 1. Marian Małaszuk 2 NN 3. NN 4. Janusz Romaniuk 5.Jerzy
Szymański 6. Wawrzyniec Lewczuk 7. Franciszek Czerski
8.NN 9. Henryk.Ciok
Pogrzeb dh Jana Hawryluka w dniu 16 czerwca 1960 roku. Samochód strażacki Fordson OSP Komarówka asysta, dh.Jan Prokopiuk, dh Jerzy Szczęśniak.
Świadectwo ukończenia kursu dh Jana Sączuka
Powołanie dh Jana Sączuka na naczelnika rejonu obejmującego następujące jednostki:
1. OSP Komarówka Typ S
2. OSP Brzozowy Kat „ Km
3. OSP Wiski „ Km
4. OSP Żelizna „ Kr
5. OSP Derewiczna „ Km
6. OSP Przegaliny „ Km
Dh Władysław Wołodko, dh Józef Zając na kursie
Dh Jan Sączuk na szkoleniu dowódców plutonów w Wojewódzkim Ośrodku Szkolenia Pożarniczego
W Krasnymstawie w dniach 9 -11.04.1964 roku.
Zaświadczenie o ukończeniu kursu dowódców plutonu
Oprócz wymienionych części zadań Straż na szeroką skalę zajmowała się organizowaniem we wsi wszelkich imprez kulturalnych takich jak dożynki, wieczornice, potańcówki i słynne w okolicy majówki, włączała się też do organizacji świąt państwowych. Do organizacji tych uroczystości i zabaw angażowały się żony strażaków oraz, młode chętne do pracy społecznej na rzecz środowiska, dziewczęta. W jednostce w Komarówce utworzono tzw. sekcję kulturalną. Do jej prowadzenia poproszono miejscowego organistę, a zarazem nauczyciela muzyki i języka rosyjskiego w miejscowym Liceum Ogólnokształcącym, Władysława Oleszczuka.
Utworzono też w straży sekcję żeńska do której zapisało się 9 kobiet, były to: Helena Kowalczuk, Oktawia Rudnicka, Genowefa Golach(Zając), Maria Kolbe (Hawryluk), Genowefa Kulesza (Bartoszuk), Czesława Golec( Bartoszuk), Genowefa Romaniuk (Kałdun), Helena Maksymiuk (Pazur).
Sekcja żeńska bardzo dobrze sprawdziła się nie tylko przy akcjach ale i przy organizacji imprez kulturalnych. Gdy organizowano zabawę dochodową, kobiety pomagały w bufecie przy obsłudze stołów, czy sprzedaży biletów a także czynnie włączały się do utrzymania porządku i ładu.
Jedną z najbardziej atrakcyjnych i najpopularniejszych form upowszechniania kultury przez straże był amatorski ruch teatralny. Działał on od schyłku lat czterdziestych do roku 1965. Organizowano rocznie 1 - 2 przedstawienia, gdyż istniało duże zapotrzebowanie w środowisku na tego rodzaju rozrywkę. Jedną z pierwszych sztuk był czterogodzinny spektakl pt. „Dom pod Oświęcimiem”: zdobył on wielką popularność. Grupę z przedstawieniem zapraszano zarówno do okolicznych miejscowości jak i dalszych tak jak Ossowa, a nawet do Wohynia.
Inne, wystawiane w latach sześćdziesiątych sztuki, to „ Grube ryby”,
„Ożenek” , „Pali się”.
Grupa teatralna styczeń 1962 rok sztuka „Ożenek” grana przez chór parafialny i straż pożarną
Aktorzy ze sztuki „Ożenek”
Kobiety I rząd od góry Genowefa Bartoszuk
II rząd od lewej: Genowefa Zając ( Golach), Oktawia Rudnicka, Genowefa Kałdun(Romaniuk
Aktorzy ze sztuki „Ożenek”
Od lewej: dh. Jan Prokopiuk, dh Jan Hawryluk, Jan Sączuk -kościelny,dh Franciszek Walma,
Dh. Józef Zając, Jerzy Szczęśniak, dh Janusz Romaniuk, dh. Władysław Hawryluk
Gdy zbliżało się Boże Narodzenie obowiązkiem stało się kolędowanie nie tylko w Komarówce ale i w okolicznych miejscowościach. Cała grupa teatralna (chłopcy i dziewczęta) wyruszała saniami. „Nie bacząc na mróz i śnieżyce, często brnąc po zaspach lub „grudzie” chodziliśmy od domu do domu śpiewając kolędy i wygłaszając wiersze” – wspomina pani Genowefa Romaniuk. Do dzisiaj pamiętam taki wiersz:
„ Boże Narodzenie „
Zrodzony na sianie,
w półmroku stajenki
śpi w ramionach Maryji
Jezus Malusieńki
Świętą noc złocistą
gwiazda opromienia,
gromadzą się wokół
przyjazne zwierzęta.
Lulajże Jezuniu
snem cichym, szczęśliwym.
obdarz nas radością
i szczęściem prawdziwym.
Wszystkie teksty i scenariusze sztuki przygotowywał i adaptował dla nas pan Władysław. Pisał je na wszystkie uroczystości. Były to również teksty do piosenek i przyśpiewek okolicznościowych, do których układał melodię – „mówi pani Romaniuk. „ To pan organista – mistrz zajmował się „łowieniem” talentów, mobilizował nas do wytężonej pracy, sam ciężko pracując, był wzorem działacza i organizatora.”
Wszystkie dochody pozyskiwane z przedstawień, zabaw, potańcówek przeznaczano głównie na działalność straży.
Za wypracowane fundusze remontowano niszczejącą remizę, wykonywano niezbędne konserwacje jak również kupowano odzież ochronną, straż bowiem nie posiadała mundurów bojowych, a do pożarów jeżdżono w kombinezonach, które często się niszczyły.
Za duży wkład w krzewieniu kultury i oświaty zespół teatralny OSP w Komarówce Podlaskiej otrzymał dyplom uznania od Zarządu Powiatowego Związku OSP w Radzyniu Podlaskim.
Działalność kulturalna straży obejmowała również pomoc i włączanie się w organizację uroczystości kościelnych, co nie zawsze podobało się ówczesnym władzom. Często pomagano w montażu szopki bożonarodzeniowej czy Grobu Pana Jezusa i trzymania straży u Grobu; uczestniczono też w procesjach.
Jednym z ostatnich wyzwań podjętych przez sekcję kulturalną strażaków było zgromadzenie funduszy na zakup obrazu Matki Bożej Częstochowskiej z okazji zbliżającego się milenium 1966 roku (Tysiąclecia Chrztu Polski i sześćsetlecia ślubów na Jasnej Górze). Strażacy wspólnie z chórem rozpoczęli kolędowanie. Zebrano wówczas 140.000,00 złotych i ofiarowano je na zakup obrazu, który do dzisiaj uświetnia naszą świątynię komarowską.
Za zgromadzone fundusze z zabaw zakupiono plac przy remizie na budowę suszarni węży oraz zainstalowano syrenę elektryczną.
Prace przy remontach remizy, zagospodarowanie placu wykonywane były przez członków OSP w czynie społecznym.
W 1965 roku straż w Komarówce otrzymuje nowoczesny wóz bojowy STAR 25 z dużym zbiornikiem wodnym i zostaje przemianowana na jednostkę typu „S”.
Stary samochód „Fordson” oddany zostaje do dyspozycji Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Radzyniu Podlaskim, OSP Komarówka staje się jeszcze bardziej operatywna i skuteczna w walce z klęską pożaru.
Rok 1966 to pierwsze tak uroczyste święto strażackie „Dzień Strażaka” komarowska jednostka uczciła organizując pokazowe ćwiczenia z drabiną Szczerbowskiego, dla całej społeczności oraz organizując zabawę taneczną.
Przenoszenie drabiny przez strażaków.
Rozstawianie drabiny Szczerbowskiego
Pokazowe ćwiczenia strażaków na drabinie
Szczerbowskiego.
Ustawienie piramidy przy pomocy bosaka podręcznego
Wprowadzony „Tydzień ochrony przeciwpożarowej” stał się piękną tradycją a zarazem okresem propagującym bezpieczeństwo pożarowe oraz trud i ofiarność strażaków.
Przemarsz jednostki OSP Komarówka Podlaska, na czele kolumny dh Stanisław Wołodko.
Walne zebranie odbyło się 5 grudnia 1967 roku. Prezesem na kolejne cztery lata zostaje wybrany Kazimierz Czerski a na stanowisko naczelnika Ferdynand Magier. Pozostali członkowie zarządu pozostali ci sami. Straż za własne zarobione na imprezach pieniądze, kupiła 10 mundurów wyjściowych.
W dalszym ciągu dążono do powiększenia i zasilenia szeregów jednostki w młodymi adeptami chętnymi do pracy w służbie strażackiej. W 1968 roku nastąpiły zmiana naczelnika; stanowisko to przyjął Jan Prokopiuk.
W tym roku zakończono budowę suszarni na węże i wymieniono wszystkie okna w remizie. OSP Komarówka otrzymała w roku 1969 od Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Radzyniu Podlaskim 8 mundurów bojowych, a od Gminnej Rady Narodowej 10 mundurów wyjściowych. Remiza wymagała dalszych remontów, dlatego strażacy nie ustawali w działalności kulturalno-społecznej na rzecz pozyskiwania środków pieniężnych na dalsze remonty.
Coraz trudniejsza sytuacja gospodarcza w kraju rzutowała na wyłączanie się z działalności społecznej coraz większych grup ludzi, którzy zaczynali patrzeć trochę nieufnie na działania polityczne i ekonomiczne rządzących. Niegdyś apolityczne straże pożarne zaczynały być coraz ściślej kontrolowane przez władze.
W 1971 roku wykonano kolejne remonty strażnicy. Naprawiono więźbę dachową i dach na budynku. Prace te wykonano częściowo w czynie społecznym, a koszty pokryto pieniędzmi uzyskanymi z organizacji zabaw i innych imprez dochodowych.
Szeregi OSP w tym okresie to 37 czynnie działających członków. Jednostka nadal należy do typu „S”, czyli posiada samochód bojowy. Otrzymuje także radiotelefon samochodowy.
Prezesem OSP Komarówka został Józef Kozak, sekretarzem Stefan Pazur, skarbnikiem Czesław Wołodko, naczelnikiem Franciszek Małaszuk, gospodarzem Czesław Małaszuk, a kierowcą Franciszek Czerski.
W 1974 roku jednostka obchodziła jubileusz 65-lecia istnienia. Z tej to okazji wystąpiono z podaniem o nadanie sztandaru.
W kwietniu tego samego roku podpisano umowę na wykonanie sztandaru z pełnym wyposażeniem. Koszt przedsięwzięcia to 13 770 złotych.
Sztandar OSP w Komarówce Podlaskiej.
Uroczystości jubileuszowe wyznaczone zostały na 14 lipca 1974 roku. Odbywały się one przed budynkiem Urzędu Gminy. Brały w nich udział władze Gminy z naczelnikiem Stanisławem Faluszewskim i przewodniczącym GRN Franciszkiem Ryszkowskim oraz przedstawiciele władz powiatu, Państwowej Straży Pożarnej, Związku Ochotniczych Straży Pożarnych, milicji i wojska (z JW. Bezwola). Naczelnik powiatu Eugeniusz Korulczuk przekazał sztandar komendantowi gminnemu, druhowi Janowi Prokopiukowi, a ten – pocztowi sztandarowemu.
Wręczenie sztandaru dla OSP przez naczelnika powiatu Eugeniusza Karolczuka (65 Lat OSP)
na ręce dh. Jana Prokopiuka
Przekazanie sztandaru przez dh.Jana Prokopiuka dla pocztu sztandarowego
w składzie : dh Janusz Romaniuk, Ryszard Wołodko, Marian Małaszuk
Ślubowanie strażaków na nowo otrzymany sztandar
W rok później, bo w 1975 straż otrzymała samochód „Żuk” jednocześnie stając się jednostką typu „S-2”. Nadal dokonywano się drobnych remontów budynku związanych z ciągle pogarszającym się jego stanem technicznym i słabą funkcjonalnością remizy, m.in. ze względu na nowy samochód zostały wykonane także nowe drzwi.
Według wykazu imiennego z 1977 roku do OSP Komarówka należało 31 druhów. Skład Zarządu był następujący:
naczelnik – Franciszek Małaszuk
prezes – Józef Kozak
skarbnik – Czesław Wołodko
sekretarz – Stefan Pazur
gospodarz – Czesław Małaszuk
kierowca – Franciszek Czerski
mechanik – Jerzy Kozak
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej – Jerzy Szczęśniak
Na zebraniu sprawozdawczym w 1978 roku (21.02), w którym brało udział 15 strażaków (na 30 czynnych i 2 wspierających), podjęto decyzję o budowie zbiornika przeciwpożarowego, zalecono dalsze remonty strażnicy oraz zakup mundurów wyjściowych dla strażaków.
W roku 1978 strażacy wykonali wjazd do strażnicy, uporządkowali plac wokół budynku i posadzili drzewka. Przystąpili także wspólnie ze społecznością do pomocy przy budowie stadionu „Bielany” w Komarówce Podlaskiej .
Dnia 2 grudnia 1978 roku zwołano kolejne zebranie sprawozdawczo-wyborcze. Chcąc ożywić działalność jednostki zgłoszono 9 nowych kandydatów chętnych do wstąpienia w jej szeregi. Na zebranie przybyło 20 strażaków (w tym 9 nowych ochotników). Ustalono, że z okazji zbliżającego się jubileuszu 70-lecia jednostki
(w 1979 roku) należałoby zorganizować uroczystość strażacką. Wybrano nowy Zarząd: prezesem został Józef Kozak, naczelnikiem – Franciszek Małaszuk, zastępcą naczelnika Jan Sączuk, sekretarzem – Stefan Pazur, gospodarzem – Czesław Małaszuk, Skarbnikiem – Czesław Wołodko, członkiem zarządu – Jerzy Szymański, natomiast przewodniczącym Komisji Rewizyjnej pozostał Jerzy Szczęśniak.
Schyłek lat siedemdziesiątych i lata osiemdziesiąte to okres zamykania się społeczeństwa w małych grupach – rodzinach, grupach towarzyskich czy przyjacielskich. Wszelkie organizacje , społeczne nie były traktowane jako coś wartościowego.
Społeczeństwo chciało żyć normalnie i nie miało wielkich aspiracji
(szczególnie w sferze materialnej), a najczęściej deklarowanym celem życiowym było „ szczęście rodzinne”.
Zdecydowana większość obywateli prowadziła spokojne życie i choć spora ich część była nastawiona krytycznie wobec wielu ówczesnych aspektów rzeczywistości, (pogłębianie się kryzysu, pustki w sklepach) zachowywało to dla siebie, bez większego sprzeciwu uczestnicząc w pochodach pierwszomajowych czy wyborach. Działalność komarowskiej organizacji społecznej jaką była straż, też przeżywała podobny zastój rozwojowy.
Strażacy jeździli do akcji, brali udział w pochodach czy innych świętach ale odczuwało się spowolnienie ich działalności. Duży wpływ na to miał stan wojenny wprowadzony 13 grudnia 1981 roku.
Walne zebranie odbyło się dopiero w 1983 roku, w obecności 23 członków na którym wybrano nowy Zarząd (w dniu walnego zebrania do OSP należało 40 strażaków). Na zebraniu obecni byli przedstawiciele władz: z Zarządu Wojewódzkiego ZOSP; dh Jan Mitura (prac.UG Komarówka Podlaska)z Komendy Rejonowej Państwowej Straży Pożarnej plut.poż. Marian Babicz, Komendant Gminny dh Jan Prokopiuk
Po udzieleniu absolutorium ustępującemu zarządowi wybrano w toku głosowania, za zgodą kandydujących, nowy skład Zarządu:
prezes - Jerzy Szymański
naczelnik – Jan Mielanowicz
skarbnik – Czesław Wołodko
sekretarz- Jerzy Szczęśniak
z-ca naczelnika – Kazimierz Kwoczko
gospodarz – Małaszuk Czesław
złonek – Władysław Wołodko
Skład Komisji Rewizyjnej :
1. Ryszard Wołodko
2. Marian Małaszuk
3. Czesław Wołodko
Wyłoniono również delegatów na Zjazd Gminny Związku OSP Jednostkę reprezentowali następujący druhowie: Jerzy Szymański, Kazimierz Kwoczko, Jan Mielanowicz.
Zgłoszono następujące zadania do wykonania w bieżącym roku:
odmalowania strażnicy i wyremontowania dachu.
Z notatki służbowej sporządzonej rok później z dnia 10 lutego 1984 roku z Zebrania Walnego wynika, że jednostka liczy 42 druhów, w tym 2 honorowych i 40 czynnych. W zebraniu uczestniczyło 23 strażaków. Zarząd nie uległ zmianie. W minionym roku nie wykonano żadnych prac w czynie społecznym. Uchwalono tak jak i w roku ubiegłym ponowny remont strażnicy i dachu oraz zrobienie porządku wokół budynku. W roku 1984 przeprowadzono trzy inspekcje gotowości bojowej w których stan oceniono na dobry.
W roku 1985 na zebranie OSP do Komarówki przyjechał komendant powiatowy PSP mjr. Antoni Rusinek z ramienia Urzędu Gminy występuje naczelnik gminy Jerzy Stasiak i Jan Mitura. Do jednostki wstępują nowi członkowie i obecny stan liczebny strażaków .
W pracy w zarządzie rezygnuje Czesław Wołodko.
Ówczesny skład zarządu przedstawia się następująco :
prezes - Jerzy Szymański
naczelnik – Jan Kilanowicz
z-ca naczelnika – Kazimierz Kwoczko
sekretarz – Władysław Wołodko
skarbnik - Jan Eljaszuk
gospodarz – Czesław Małaszuk
członek – Jerzy Szczęśniak
przewodniczący Komisji Rewizyjnej – Witold Rak
kierowca – Franciszek Czerski
Padły ważne deklaracje: podjęto (po raz pierwszy) uchwałę o budowie nowej strażnicy, gdyż stary budynek jest już mocno podniszczony. W tym tez roku po raz ostatni zorganizowano w remizie zabawę, a w lipcu ostatnie wesele. Organizowanie kolejnych imprez ze względów bezpieczeństwa było niewskazane, gdyż na piętrze nastąpiły pęknięcia i rozsunięcie się ściany.
Strażacy z OSP Komarówka przed starą remizą OSP
od lewej stoją: dh.Władysław Hawryluk, dh Józef Zając, dh Janusz Romaniuk,
dh Władysław Wołodko, dh Jan Prokopiuk.
Budynek remizy.
W styczniu 1986 roku w zebraniu walnym OSP Komarowka Podlaska uczestniczą po raz pierwszy członkowie Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej z LO wraz z opiekunką drużyny z Anną Wołodko.
Przybyli też przedstawiciele władz: z Komendy Rejonowej PSP w Radzyniu Podlaskim mł. chor. Janusz Wołodko, z Urzędu Gminy Jan Mitura, komendant gminy Jan Prokopiuk. Zarządowi udzielono absolutorium i pozostał bez zmian. Podjęto uchwałę o przystąpieniu do przygotowania placu pod budowę.
4 maja 1986 roku na miejscowym stadionie sportowym zorganizowano
zawody sportowo – pożarnicze dla dwóch gmin Wohyń i Komarówka Podlaska oraz zaproszono drużynę strażacką z JW Bezwola.
Zbiórka drużyn strażackich z poszczególnych gmin przed zawodami
Poczet flagowy wraz z Komisją sędziowską na zawodach w Komarówce Podlaskiej.
( drugi od lewej dh Jan Prokopiuk, piąty chor. poż. Janusz Wołodko)
OSP Komarówka Podlaska zajęła II miejce
W latach osiemdziesiątych przygotowano pierwsze plany nowego obiektu. Projekt przewidywał pobudowanie budynku remizy wraz z Domem Kultury, który pomieścił by również salę kinową i pomieszczenia biblioteki, miał kształt litery L za budynkiem miały być wybudowane garaże i hale warsztatowe. Niestety projekt ten nie doczekał się realizacji.
We wrześniu 1986 roku nastąpiła zmiana Komendanta Gminnego z funkcji tej zrezygnował dh. Jan Prokopiuk, który służbę tę pełnił przez wiele lat (1974 – 1986). Komendantem Gminnym został dh Jerzy Piątek.
Podsumowując rok 1986 na Zebraniu Walnym 23 stycznia 1987 roku stwierdzono wykonanie w czynie społecznym prac przy porządkowaniu i oczyszczaniu placu pod zabudowę nowej strażnicy na działce przy ul. Staszica 47 (obecnie 57 zmiana numeracji działek w roku 1988).
Wykarczowano krzewy lilaka i jaśminu oraz inne porosty, pousuwano korzenie i porównano teren. Do wywózki i cięższych prac strażacy użyli własnego sprzętu ( traktory, przyczepy a nawet konie ). Wartość czynu oszacowano na 60.000 złotych.
W trakcie zebrania nominacje na Naczelnika OSP w Komarówce otrzymał dh Jan Mielanowicz w imieniu Komendanta Rejonowego PSP wręczył ją chor. poż. Janusz Wołodko.
Akt nominacji na Naczelnika OSP dh. Jana Milanowicza
Uchwalono, że najpilniejszym zadaniem do wykonania jest remont dachu na strażnicy, gdyż mocno przecieka. Ze względu na wstrzymane fundusze na budowę nowej strażnicy projekt budowy odłożono do realizacji w późniejszym okresie.
Dokonano jeszcze jednej modernizacji starego budynku,
a mianowicie pogłębienia wjazdu i garażu, gdyż zaistniała możliwość pozyskania lepszego, nowego samochodu bojowego STAR 244 GBM 2,5/ 8 z dwoma napędami. Wóz bojowy był wyższy o ok. 50cm od Stara 25, który posiadała jednostka. Po wykonaniu remontu nowy samochód przekazano z Komendy Rejonowej PSP w Radzyniu Podlaskim, stary wóz bojowy przekazano nieodpłatnie do OSP Brzostówiec w gminie Radzyń Podlaski.
Samochód STAR 244 GBM 2,5/ 8 służył w OSP Komarówka Podlaska do lutego 2009 roku
(samochód przekazano do OSP Brzozowy Kąt – Gmina Komarówka Podlaska
OSP Komarówka Podlaska pozostała jednostką typu S – 2 posiadająca dwa samochody: GBM 2,5 / 8 oraz GLM – 8 .
Coraz więcej młodych ludzi wyrażało chęć służby w szeregach OSP.
W roku 1988 w notatce służbowej z Walnego Zebrania podana jest liczba 46 członków a w zebraniu uczestniczy 26 strażaków. Skład Zarządu pozostaje bez zmian. Strażacy nadal optują za prowadzeniem prac przygotowawczych do budowy remizy.
W roku jubileuszowym do jednostki należy 83 strażaków w tym 43 czynnych, 36 honorowych i 4 wspierających. W obecnym składzie jednostki znajduje się aż 4 strażaków zawodowych.
I rząd od lewej stoją : Marian Harasimiuk, Marian Zalewski, Jan Eljaszuk, Janusz Wołodko, Adrian
Maksymiuk, Andrzej Kowalczuk, Józef Daniłko, Władysław Wołodki,
Ireneusz Demianiuk, Witold Rak
II rząd od lewej: Marek Mitoński, Marek Klimiuk, Sławomir Ilczuk, Józef Oleszczuk
Skład Zarządu Jednostki przedstawia się następująco:
prezes Marek Mitoński
wice-prezes Marian Zalewski
naczelnik Adrian Maksymiuk
z-ca naczelnika Sławomir Ilczuk
sekretarz Janusz Wołodko
skarbnik Józef Daniłko
gospodarz Klimiuk Marek – kierowca OSP
Członkowie zarządu: Stanisław Klecha, Jan Eljaszuk, Grzegorz Mirończuk.
Komisja Rewizyjna OSP:
Przewodniczący: Józef Oleszczuk
Członkowie: Andrzej Kowalczuk, Mirosław Walma.
Wykaz członków Jednostki OSP Komarówka Podlaska w roku 2009.
Członkowie czynni: Członkowie honorowi:
Bancarzewski Grzegorz Bartoszuk Marian
Daniłko Józef Bartoszuk Stanisław
Demianiuk Roman Bijata Ignacy
Demianiuk Ireneusz Butrym Jan
Hoffman Ireneusz Demianiuk Piotr
Ilczuk Sławomir Eljaszuk Jan
Iwaszko Jerzy Faluszewski Stanisław
Juszczyński Teofil Furman Józef
Juszczyński Grzegorz Golec Jan
Kapuczuk Rafał Harasimiuk Marian
Klecha Stanisław Hawryluk Władysław
Klimiuk Marek Ilczuk Wiesław
Kowalczuk Andrzej Ilczuk Zdzisław
Kowalczuk Piotr Kałdun Tadeusz
Kulenty Mariusz Kozak Jerzy
Magier Michał Klimiuk Stanisław
Maksymiuk Adrian Kulesza Wojciech
Małaszuk Marek Kwoczko Kazimierz
Małaszuk Roman Lewczuk Wawrzyniec
Mazur Mirosław Małaszuk Czesław
Mazuruk Janusz Małaszuk Franciszek
Mitoński Antoni Małaszuk Marian
Mitoński Artur Manowiec Stefan
Mitoński Bartłomiej Mazur Andrzej
Mitoński Marek Milaniuk Marian
Mitoński Maciej Oleszczuk Józef
Mirończuk Grzegorz Prokopiuk Jan
Osipiuk Kamil Romaniuk Janusz
Piątek Jerzy Szczęśniak Jerzy
Rak Witold Walma Franciszek
Sączuk Wiesław Wołodko Ryszard
Syryjczyk Jan Walma Stanisław
Szczęśniak Mirosław Wołodko Władysław
Szymański Janusz Wołodko Marian
Walma Mirosław Wołowik Andrzej
Wołodko Janusz Zień Stanisław
Wołodko Piotr
Wołodko Marek
Wołowik Zbigniew
Zalewski Marian
Zalewski Tomasz
Zając Radosław
Członkowie wspierający:
Rak Konrad
Rudnicki Janusz
Rudnicki Marek
Szczęśniak Janusz
Dokonując podsumowania 100-letniej działalności straży należy szczególnie podkreślić, że kolejne Zarządy nie marnowały dorobku swoich poprzedników kontynuując chlubne tradycje i czerpiąc wzorce z przeszłości. Włączając kolejne pokolenia podejmowały wezwania współczesności, tworząc Jednostkę o wysokich standardach, z wyszkoloną załogą, z dobrym zapleczem bogatym w specjalistyczny sprzęt i nowoczesną remizę.
Wysoka sprawność operacyjno – techniczna straży sprawia, że mieszkańcy Komarówki i jej okolic mogą czuć się bezpieczni i spokojni o swoje jutro.