Po dojeździe na miejsce okazało się, że altanka jest już cała objęta ogniem, a pożar swoim zasięgiem zagraża znajdującym się blisko drewnianej komórce i garażowi.
Aby dostać się do pożaru, linie gaśnicze musieliśmy rozwinąć na terenie prywatnej posesji, przeskoczyć przez drewniany płot i rozciąć siatkę. Pożar udało ugasić się przy użyciu jednego prądu wody. Altana spłonęła doszczętnie, na szczęście w środku nikogo nie znaleźliśmy.
Działania zakończyły się przed godziną 1.
Siły i środki: