Po dojeździe na miejsce okazało sie, że pali się pomieszczenie w którym znajduje się warsztat samochodowy, ogień zaczął wychodzić już na dach.
Nasze działania polegały na wprowadzeniu roty w aparatach ochrony dróg oddechowych do środka płonącego pomieszczenia oraz na obronie budynku, któremu zagrażał ogień będący na dachu.
Pożar udało się opanować przed przyjazdem Państwowej Straży Pożarnej, na koniec zostały prace rozbiórkowe i dogaszanie.
Szybka interwencja nie była by możliwa gdyby nie informowanie o zdarzeniu sms-em oraz gdyby nie syrena alarmująca znajdującej się "na mieście" przy ulicy Łódzkiej. Syrena na naszej jednostce przegrała walkę z atakiem zimy i zamarzła.
Na zdjęciu "przygaszony" pożar po wprowadzeniu roty do środka.