Jak powiedział nam asp. Stanisław Piegza, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Limanowej, 33-latek, który wcześniej oddalił się ze szpitala, został po południu przesłuchany i zatrzymany w policyjnym areszcie. W trakcie przesłuchania mężczyzna przyznał się do prowadzenia pojazdu. Był trzeźwy.
Informacja o zdarzeniu trafiła do strażaków o godzinie 6.26. "Samochód marki porsche boxster z niewiadomych przyczyn wypadł w drogi. Uderzył w ogrodzenie trzech posesji, uszkadzając przy tym wiatę. Samochód uderzył w słup elektryczny, po czym stanął w płomieniach" - poinformował dyżurny Miejskiego Stanowiska Kierowania przy Komendzie Powiatowej Straży Pożarnej w Limanowej.
W akcji gaśniczej wzięły udział cztery zastępy straży pożarnej.
Ucieczka ze szpitala
Samochodem na brytyjskich tablicach rejestracyjnych, z kierownicą zamontowaną po prawej stronie pojazdu, jechało dwóch mężczyzn.
"Mężczyźni zostali przewiezieni do szpitala. Podczas gdy jednemu z nich udzielana była pomoc, drugi uciekł z izby przyjęć. Mężczyzna, który przebywa w szpitalu to policjant zamieszkały na terenie powiatu limanowskiego. Doznał obrażeń kręgosłupa. Mężczyzna, który uciekł mieszka na terenie powiatu myślenickiego. Policja zna jego personalia. Obaj mężczyźni mają około 30 lat" - poinformował policjant.
Mężczyzna, który uciekł ze szpitala, tuż po wypadku pojawił się na komisariacie policji. Jak powiedział rzecznik, prosił o pomoc.
"Policjant przebywający w szpitalu zostanie przesłuchany, gdy zgodę na to wyrazi lekarz. Policjanci obecni na miejscu wypadku chodzą wzdłuż domów i szukają mieszkańców, którzy mogli widzieć przebieg wypadku. Zostaną oni przesłuchani" - poinformował asp. Stanisław Piegza. Jak dodał, nie wiadomo jeszcze dlaczego mężczyzna uciekł z izby przyjęć.
Droga, gdzie doszło do wypadku została odblokowana przed godziną 15.
Źródło: http://kontakt24.tvn24.pl/