Jak zrelacjonował nam mł. bryg. Leszek Morkis, rzecznik straży pożarnej w Kędzierzynie-Koźle, o godzinie 16.30 dyżurny straży przyjął zgłoszenie od mężczyzn, którzy w miejscowości Dziergowice wjechali ciężarówką do Odry.
Jak mówił rzecznik, kierowca i pasażer zostali wprowadzeni w błąd przez nawigację, która wskazała im za drogę dawną przeprawę czołgową. "Mężczyźni myśleli, że są w miejscowości Bierawa, bo tak pokazywało im urządzenie. Jak okazało się wjechali do rzeki w innej miejscowości. Strażacy, aby ich znaleźć musieli przeszukać spory teren" - opisywał strażak.
Droga i most, których nigdy nie było
Jak dodał, oszukanym przez nawigację udało się ewakuować na dach kabiny pojazdu i powiadomić straż pożarną. Na miejsce wysłano 13 zastępów. Woda zniosła samochód 100 metrów od miejsca, w którym wjechał do rzeki. "Mężczyźni byli przemoczeni, zziębnięci, zdezorientowani i przestraszeni, jednak nie odnieśli żadnych obrażeń" - powiedział Morkis.
Morkis powiedział, że często się zdarza, że nawigacje wskazują przeprawę, jako normalną drogę i pokazują most w miejscu, gdzie go nigdy nie było. "To nie pierwszy przypadek w tej okolicy. Niedawno w innej miejscowości nawigacja wprowadziła w błąd też innego kierowcę, przez co wjechał do rzeki" - dodał.
"To przez gapiostwo i niefrasobliwość"
"Niestety zawiniło gapiostwo i niefrasobliwość - jechali przez nieznany dla nich teren. Przeprawa czołgowa jest wyłożona betonowymi płytami, jednak to nie jest droga. Sami zgotowali sobie ten los" - podkreślał strażak. Jak dodał, mężczyźni mieli dużo szczęścia, że mogli zadzwonić o pomoc: "to wyludniona część miejscowości, gdyby nie mogli się z nikim skontaktować, to ta historia mogłaby się skończyć bardzo źle" - powiedział rzecznik.
Strażakom udało się wyłowić samochód z Odry po ponad trzech godzinach.
Źródło: http://kontakt24.tvn24.pl/