Historia Ochotniczej Straży Pożarnej w Rogoźnie

 

Historia.jpg    Założenie jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Rogoźnie datuje się na dzień 15 czerwca 1874 roku, czyli prawie dokładnie 135 lat temu. W dawnej Polsce miasta i osady wiejskie z dominującą w nich drewnianą zabudową, dachami krytymi słomą lub gontem, łatwo padały ofiarą pożarów. Rogoźno nie było wyjątkiem, częste pożary niszczyły nie tylko budynki ale i ich zawartości o znaczeniu historycznym. Dokumenty historyczne mówią, że po pożarze w 1427 r. król Władysław Jagiełło, korzystając z prawa magdeburskiego potwierdził zniszczenie dokumentów miejskich. Natomiast król Zygmunt Stary po ogromnym pożarze w 1523r. potwierdził przywilej odbywania jarmarków w wyznaczone dni. Kolejne większe pożary nawiedziły miasto w latach 1530, 1535, 1581, 1641. W 1668 r. konsekrowano ponownie kościół św. Wita odbudowany po pożarze a w 1684 r. z powodu kolejnego pożaru, komisja królewska obniżyła o czwartą część wysokość tzw. hiberny czyli opłatę za zimowe leże wojska. Pożary w latach 1714, 1716 i 1766, przyniosły kolejne straty miastu.

    Podczas wielkiego pożaru w roku 1783, kiedy to spłonęło 140 domów, zniszczeniu uległa również skrzynia Bractwa Strzeleckiego z dokumentami o przywilejach brackich. Dziewięć lat później, w pruskim już Rogoźnie wybuchły dwa wielkie pożary podczas których spłonęło 87 domów, synagoga, gorzelnia i liczne budynki gospodarcze. Straty oszacowano na 365 tys. florenów. W celu ograniczenia niebezpieczeństwa pożarowego, władze miejskie wydawały liczne rozporządzenia. W wyniku których powołano czynne służby takie jak straż miejska i cechy rzemieślnicze do pełnienia służby ogniowej. Wieczorami strażnicy obchodzili miasto i śpiewali: „Już dziesiąta na zegarze, Spać panowie gospodarze. Strzeżcie ognia i złodzieja, W Panu Bogu jest nadzieja. Na sługi się nie spuszczajcie, Lepiej sami doglądajcie”. Domostwa i budynki wyposażone zostały w drabiny, beczki lub kadzie na wodę, osęki /bosaki/, konwie i sikawki, na gospodarzach domów ciążył obowiązek dopilnowania częstego czyszczenia kominów. Wielka ostrożność przyniosła rezultaty, miasto nie nawiedzały już ogromne pożogi, wybuchały tylko pożary miejscowe ale znaczące z punktu historycznego. W 1806r. od uderzenia pioruna spłonął drewniany kościół ewangelicki, który usytuowany był przy Nowym Rynku i stał w miejscu późniejszego więzienia przekształconego z biegiem lat na potrzeby internatu LO a obecnie, po modernizacji służy jako budynek mieszkalny. Dziesięć lat później, pożar zniszczył zabudowę staromiejskiej części Rogoźna czyli Stary Rynek wraz z sąsiednimi uliczkami. Kolejny, znaczący pożar pochłonął stary, drewniany kościół szpitalny św. Ducha, który znajdował się w miejscu obecnego budynku poczty polskiej oraz spłonęły 33 budynki mieszkalne. Niedługo po tych wydarzeniach, w celu ograniczenia klęski pożarów, powołano do działalności w Rogoźnie Stowarzyszenie Ogniowe. A parę lat później u zbiegu ul. Ogrodowej i Małej Szkolnej zbudowano pierwszą stałą remizę gdzie 15 czerwca 1874 r. legalnie rozpoczęła działalność jednostka OSP w Rogoźnie z burmistrzem Weise na czele. W ciągu pierwszego roku działania do straży Pożarnej przystąpiło 50 mieszkańców Rogoźna. Zaostrzeniu uległy przepisy przeciwpożarowe wydane przez władze pruskie. Odpowiednie rozporządzenia regulowały zasady bezpieczeństwa i kwestię odszkodowań spod których wyłączone zostały obiekty łatwopalne. Na przełomie XIX i XX wieku ilość pożarów jak i katastrofalnych ich skutków uległa wyraźnemu spadkowi. Na ten stan wpłynęła większa dyscyplina przeciwpożarowa, ale i fakt, że kolejne budynki jakie powstawały były murowane. W składzie rogozińskiej OSP w czasie zaboru pruskiego licznie reprezentowani byli strażacy narodowości polskiej. Nie zabrakło też Polaków w Zarządzie jednostki. W okresie I wojny światowej, czynnie działali: Jan Cieśnik, Wiktor Dokowicz, Aleksander Dyk, Stanisław Domagalski, Paweł Lutke, Antoni Miller. Podczas Powstania Wlkp, w 1919r. strażacy zasilili szeregi powstańcze a Aleksander Dyk mianowany został komendantem miasta Rogoźna. Zwycięskie powstanie zakończyło okres, w którym strażacy, obok innych działaczy, podtrzymywali polskiego ducha narodowego w niełatwych czasach pruskich rządów.

     Po wyzwoleniu Rogoźna, w odrodzonej Polsce powołano całkowicie spolszczony Zarząd OSP, na czele którego jako prezes stanął Wiktor Dokowicz, naczelnikiem został Jan Cieśnik a w skład Zarządu weszli: Stanisław Domagalski, Aleksander Dyk, Antoni Miller i Paweł Lutke. Jednostka liczyła wówczas 25 czynnych członków i 30 wspierających, dwa lata później rogozińska OSP liczyła już 70 członków. Okresowo, powołano również przymusowe oddziały strażackie, do których należeli wyznaczeni mieszkańcy miasta. Przy miejscowej OSP działała także orkiestra dęta prowadzona przez kapelmistrza Jana Jabłońskiego.
06 lipca 1924r. uroczyście obchodzono pierwsze pięćdziesięciolecie istnienia rogozińskiej OSP. Uroczystość rozpoczęła się mszą św. w kościele św. Wita, po której ogłoszono alarm i w centralnym punkcie miasta odbyły się ćwiczenia pokazowe. Wspólny obiad i zabawa na tzw. ogródku Jarosza do białego rana, zintegrowała rodziny strażackie, które od tego momentu stworzyły jedną, wspólną strażacką rodzinę. Dzięki sprawności i dobremu /jak na ówczesne czasy/ wyposażeniu w mieście nie dochodziło do groźniejszych pożarów, a te, które miały miejsce, dość szybko udało się zlokalizować i ugasić. Piastujący wówczas urząd burmistrza, Augustyn Smukalski zobowiązany był do szybkiego powiadomienia o znaczniejszych pożarach starostę powiatowego i Wydział Bezpieczeństwa. Nie przystosowanie się do tego zarządzenia skutkowało karą i takową burmistrz otrzymał za nie powiadomienie starosty o pożarze stodoły na Wójtostwie. Starosta o tym fakcie dowiedział się z lokalnej prasy i burmistrzowi udzielił pisemnego upomnienia.
W okresie okupacji hitlerowskiej, najtragiczniejszym okresie dziejów Rogoźna i miejscowej straży pożarnej, jednostka istniała nadal jako stowarzyszenie, z tym, że do Zarządu wprowadzono Niemców. Polacy w sile jednego plutonu stanowili obowiązkowy oddział bojowy, którym dowodził mistrz kominiarski Weimar, natomiast dowódcami sekcji byli Polacy, druhowie: Szczepan Ryżek, Franciszek Skrętny i Władysław Wodnicki. Na czele straży pożarnej stał hitlerowiec Waldemar Schutz, który część polskich strażaków poddał represjom, niektórych wywieziono na przymusowe roboty do Rzeszy, natomiast Jana Jabłońskiego, Władysława Nochowicza i Franciszka Skrętnego, zamordowano.

     23 stycznia 1945 roku do Rogoźna wkroczyły oddziały Armii Czerwonej, skończył się ponury czas hitlerowskiej okupacji. Trzy miesiące później wybrano nowy Zarząd OSP, którego prezesem został dh Jan Cieśnik. Pozostałe funkcje objęli druhowie: Stanisław Dusterhoft, Edmund Napiecek, Roman Palacz i Florian Ziała. OSP w Rogoźnie liczyła wówczas 25 członków czynnych i 35 wspierających, w krótkim też czasie reaktywowano 25-osobową orkiestrę dętą. W 1946 roku, z własnych funduszy Zarząd zakupił z demobilu samochód, który przerobiony został na wóz bojowy. Pierwszy, profesjonalny wóz strażacki marki „Star”, jednostka otrzymała dopiero w 1958 roku. W międzyczasie wybrano nowy Zarząd, którego prezesem nadal pozostał Jan Cieśnik natomiast pozostałe funkcje objęli druhowie: Witold Fudziński, Stanisław Pufal, Marian Ignasiak, Franciszek Rakowski. Trzy lata później, nowym prezesem został Roman Chudzicki, który wprowadził nowych członków Zarządu – Zdzisława Baszczyńskiego i Stanisława Aumillera. Z inicjatywy prezesa Romana Chudzickiego, podjęto w czynie społecznym budowę nowej strażnicy ze świetlicą przy ul. Nowej, która została oddana do użytku 22 lipca 1967 roku i podtrzymuje swój azyl po dzień dzisiejszy. Wówczas w związku z tak dostojną uroczystością, rogozińska OSP otrzymała nowy sztandar, ufundowany przez społeczeństwo. Ponadto jednostka odznaczona została przez Zarząd Główny OSP Złotym Znakiem Związku i otrzymała samochód marki Star 25, a w późniejszym okresie samochód pożarniczy Jelcz. Przedwczesna śmierć prezesa Chudzickiego, spowodowała zmiany na stanowisku prezesa, którym wybrany został Edmund Adamski. Niedługo po nim, prezesurę objął dh Mieczysław Matłoka, który swoim hartem ducha podniósł rangę straży pożarnej co skutkowało zwiększającymi się szeregami strażaków – ochotników. Jednostka wzrosła do 38 członków, 62 wspierających, drużynę kobiecą złożoną z 12 członkiń, 11-osobową drużynę harcerską i 12-osobową drużynę młodzieżową, przy OSP zaistniał zespół wokalno-muzyczny. Tak bogata oferta sprawiła, że OSP w Rogoźnie stało się jednostką wiodącą i najliczniejszą w regionie a odpowiednie wyszkolenie członków i wysoka skuteczność przeprowadzanych akcji ratowniczo – gaśniczych, dodawały prestiżu i niepisanej zazdrości innych jednostek. W dalszych latach nastąpiła rozbudowa remizy poprzez dobudowanie Domu Strażaka, w którym umieszczono dużą salę wykładową, pokoje hotelowe recepcją, zaplecze socjalne i pomieszczenia gospodarcze. Dom Strażaka zbudowany został wspólnym wysiłkiem strażaków rogozińskiej OSP, młodzieży, zakładów pracy i zwykłych mieszkańców.
W wyniku reformy administracyjnej w 1975 r. i utworzeniu Województwa Pilskiego, jednostka OSP w Rogoźnie podporządkowana została Komendzie Straży Pożarnej w Pile. OSP w Rogoźnie zyskała życzliwego orędownika swoich spraw w osobie komendanta wojewódzkiego, płka Andrzeja Waligórskiego, rodowitego rogoźnianina i sekretarza Związku OSP Czesława Dymka. Namacalna pomoc uwidoczniła się cztery lata później gdy na terenie OSP oddano do użytku magazyn paliw , garaże oraz mały amfiteatr w celu podtrzymania działalności kulturalnej w jednostce. W następnych latach powstawały kolejne inwestycje powiększające obiekt remizy strażackiej, podniósł się poziom ilościowy i jakościowy wyposażenia jednostki, organizowano liczne szkolenia i awansowano wyróżniających się strażaków. Poprzez aktywny udział w życiu społecznym miasta, wzrastał autorytet rogozińskiej OSP.
W grudniu 1990 roku, ze względu na pogarszający się stan zdrowia, z funkcji prezesa rezygnuje Mieczysław Matłoka a jego miejsce zajmuje ceniony miejscowy lekarz Andrzej Kaczmarek, wiceprezesem obrano długoletniego sekretarza Zarządu, dh Henryka Nowickiego. Naczelnikiem i wiceprezesem z urzędu pozostał dh Zdzisław Baszczyński, funkcję sekretarza objął dh Stanisław Grzeszczyk, członkami Zarządu zostali dh Ryszard Kuliński, Jan Biegański, Paweł Binczyk, Roman Jaśkowiak i Marek Zieliński.
Wraz z pogarszającą się sytuacją gospodarczo-społeczną państwa w latach dziewićdziesiątych, majątek OSP przejmuje gmina a jednostka zostaje dotowana z budżetu gminnego. Odgórne, nakazowe zmiany w działalności jednostek straży pożarnych, spowodowały konieczność rozszerzenia obowiązków pozapożarowych tzn. ratownictwa doraźnego, drogowego, chemicznego i ekologicznego, postawiły przed Zarządem zadania zmiany profilu szkoleń i uzupełnienia wyposażenia sprzętu jednostek bojowych. Rogozińska jednostka została wytypowana jako wiodąca z grona ochotniczych straży pożarnych.
Ta długa i karkołomna droga doprowadziła nas do dnia dzisiejszego gdzie nie ma cienia „antycznych” sikawek zastąpionych przez nowoczesny park samochodowy i profesjonalny sprzęt.

Dołącz do nas
Google+