HISTORIA OSP ROSKOaaaaa.jpg

Historia Straży Ogniowej w Rosku Na podstawie opowiadań najstarszych mieszkańców Roska Z przeprowadzonych licznych rozmów z najstarszymi mieszkańcami Roska, panią Walerią Dąbrowską oraz jej młodszą siostrą Józefą Dąbrowską – córkami Pelagii Kruger-Dombrowskiej i ojca Bolesława Dombrowskiego, wynika wg. Dotychczasowych moich zapisów rękopiśmiennych oraz opracowania prac pt. życie i praca duszpasterska ks. Antoniego Niedbała w Rosku 1872-1941. Lesław Kulczycki Rosko 1980-Poznań 2003 oraz pracy biograficznej pt. Biografia prof. Floriana Dąbrowskiego – Lesław Kulczycki Poznań 2003 oraz innych szczątkowych moich zapisów innych prac wynika, iż Straż Ogniowa w Rosku została powołana przez ks. Aleksego Spychalskiego byłego duszpasterza w Rosku (Podobnie ww. proboszcz także w 1905r. był inicjatorem wraz z Bolesławem Dąbrowskim oraz innymi mieszkańcami wsi, głownie rolnikami-powołując Towarzystwo Robotników Polskich w Rosku. Popularnie do dzisiaj przywołane jako Kółko Rolnicze) Jednak pierwsza wojna i zabory nie dały zbyt wielkich możliwości jej aktywnego rozwoju, więc działali oni bez statutu prawnego, choć był on sporządzony wewnętrznie i tym samym reaktywowany. (Podobnie było z powołaniem w lecie 1905r. do życia Koła Śpiewaczego „Lutnia” w Rosku. Tu jednakowy nurt był silniejszy i pomimo wielkich udziałów Niemcy dawali jemu jakoby wolniejsze tory aniżeli ruch Robotników Polskich, ponieważ zabory tego zabraniały) Dopiero u schyłku I wojny tj. 1917r. nieco się rozluźniły stosunki między Niemcami a tut Polakami i owe ruchy poczęły dokonywać odwilży wykorzystując owe dotychczasowe motywacje. W 1918r. także kościół katolicki odczuwa odwilż swych strukturach. Tym samym w końcu 1918r. Kuria Biskupa w Poznaniu przenosi ks. Antoniego Niedbały z parafii z Żydowa koło Gniezna na posługę duszpasterska do Roska. Jak podają obydwie panie ww. miały one po 13 i 15 lat, tym samym doskonale pamiętają przybycie ks. Antoniego Niedbały do Roska, na tą okoliczność parafia przygotowała mu powitanie w którym po raz pierwszy obok powitania nowo przybyłego stali tutejsi strażacy. Nie ulega wątpliwości, iż był to rok 1918-jesień. Pomimo pożogi wojennej Straż Ogniowa z Roska nie miała statusu prawnego do legalnego działania i tym samym się organizowania. Zapewne wcześniej sami się organizowali pod płaszczem ks. Spychalskiego. Jesienią w 1918r. w czasie pierwszej mszy św. odprawionej przez ks. A. Niedbała byli wypożyczonych najprawdopodobniej strażackich hełmach (Wieleń)

Pierwszym powołanym przez ks. A. Spychalskiego na przodownika Straży Ogniowej był Antoni Jarka (ojciec Antoniego i Jadwigi ).Antoni Jarka zginął w czasie bitwy o Rosko w Powstaniu Wielkopolskim w dniu 7 lutego 1919 r. przy drodze łączącej Czarnków-Wieleń koło obecnej zabudowy p. Jana Waśko. . Straż Ogniowa nie miała początkowo za zadanie działalności na rzecz pożarów, lecz zakładano ją jako siłę potrotyzmu i wspomagania o utrzymaniu wcześniej powołanych obu organizacji. Jednak Niemcy nie podważali tejże społecznej organizacji, ponieważ sugerowano, iż przy jakimkolwiek pożarze będą oni działać na korzyść wsi i tym samym bronić przed,, czerwonym kurem” także ich zabudowy. . Należy także pamiętać, iż okres sprzed wybuchu pierwszej wojny światowej na terenie Roska dawał wielkie obu stronom niesmaki w zemstach przez podpalenia stogów Niemieckich czy zabudowań które dość szybko w przypadku podpaleń przenosiły się na zabudowania, ponieważ dominowała strzecha. Polacy nie tylko w Rosku słynęli z takowego sabotażu, ale w okolicy tam gdzie były dobra i wyzysk Niemców Ten nowo powstały okres i ambicja Polaków na rzecz Straży Ogniowej, był czymś ważnym dla obu stroń. > Zakładam z mojej dotychczasowej pesrpektyw czasu i zbierania różnych materiałów dot. Historii Roska- jest przekonany, iż był to schyłek czwartej dekady roku 1918,kiedy po raz pierwszy jako podają najstarsze mieszkanki Roska – kiedy powitano w hełmach strażackich ks. A. Niedbała w Rosku i tym samym biorąc udział w jego pierwszej mszy św. po przybyciu na parafię pw. Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Rosku. Opracował; Lesław Kulczycki

 

                 W 1921 roku Wojciech Fresko, Józef Domina, Bronisław Krzyśko postanowili powołać Straż Ogniową „Bogu na chwałę, ludziom na ratunek’’ Niedługo mogli spokojnie spełniać swe obowiązki założyciela i pozostali członkowie w powołanej Osp. Przyszła okupacja hitlerowska Sprzęt pożarniczy z wielkim pietyzmem postanowili przechować ówczesny naczelnik Bronisław Krzysko Przyszło wywalczone wyzwolenie. Polska znów wolna. Nie wszyscy jednak byli strażacy mogli cieszyć się wolnością, jedni zginęli , a ci którzy przeżyli pożogę wojenną postanowili od nowa działać. Sprzęt został ochroniony . 14 lutego 1946 roku ówczesny sołtys Leon Szmed zwołuje we własnej Sali Walne Zebranie, podczas którego następuje reaktywacja Ochotniczej Straży Pożarnej w Rosku. W skład zarządu weszli; Sylwester Tuta, Stanisław Sowa, Józef Wieczorek, Aleksy Kotowski, Franciszek Krygier, Józef Waśko. Komisję rewizyjną tworzyli; Józef Kujanek, Władysław Pawlicki, Aleksy Brytyń, Ochotnicza drużyna ćwicząca to jedenastu druhów; Wawrzyn Sobota, Piotr Sobota, Antoni Jarka, Aleksy Kotowski, Franciszek Kryger Władysław Garstka, Jan Ławniczak , Czesław Stróżyński, Stefan Opas, Edward Stochaj, Feliks Grześ . Zaczęła się ciężka, żmudna , ale zaszczytna działalność. Pojawili się pierwsi sponsorzy; dnia 26.07.1946 roku Leon Szmed wpłacił 300 zł, Julian Mucha 460 zł.

Strażacy nie tylko gaszą pożary. Odbywają się ćwiczenia i zawody strażackie, organizuja dochodowe imprezy oraz przedstawienia teatralne na Sali pana Szmeda i na łące. Są to jedyne tego rodzaje imprezy rozrywkowe dla miejscowego społeczeństwa. W 1958 roku, kiedy prezesem jest Walerian Kemnic, następuje modernizacja remizy na ulicy kanałowej. W okresie prezesowania Józefa Wieczorka następuje uroczyste przekazanie motopompy przez Komendę Powiatową straży Pożarnej w Czarnkowie, motopompę marki polonia ‘’nr 1889 z całym wyposażeniem w uznaniu zasług na odcinku ochrony i bezpieczeństwa przeciwpożarowego oraz zorganizowania ochrony mienia wszystkich obywateli, a <> byli; Stefan Guziewicz, Leon Szmyd, Franciszek Nowaczyk , Władysław Twardochleb, Bonowentury Norkowski , Stanisław Stróżyński , wpłacając odpowiednio do kasy OSP po 100 zł. Kiedy prezesem OSP był druh Edwar Stochaj, zarząd OSP doszedł do wniosku, że koniecznie jest wybudowanie nowej remizy strażackiej, ponieważ starej nie warto remontować ze względu na jej zły stan i niefunkcjonalności. 19 maja 1981 roku Zarząd OSP podają uchwałę o budowie nowej remizy. Za sprawą takich druhów jak Stefan Waśko-obecny prezes OSP, nieżyjący Łucjan Helak19 września 1982 roku następuje uroczyste otwarcie nowej remizy strażackiej w Rosku wraz ze świetlicą i lokalem biurowym, a gdy w 1987 roku prezesem zostaje wybrany druh Stefan Waśko, pomieszczenia zostają zmodernizowane między innymi na cele socjalne dla dobra strażaków i następuje przełom w pracy OSP, czego dowodem jest coraz lepsze wyposażenie w sprzęt. OSP Rosko posiadało wówczas samochód marki STAR 29/3/8 ROK 1979 I Motopompę PO5/8.Nadszedł jednak fatalny w skutkach rok 1992.9 czerwca pierwszy , a 10 drugi jeszcze większy pożar lasów Puszczy Nadnoteckiej. Chcąc bronić mienia innych OSP ROSKO utraciła samochód, który spłonął w Puszczy Nadnoteckiej .Zarząd nie czekając na lokalne władze zaczęły się usilne i żmudne starania o nowy samochód pożarniczy. Dzięki uporowi i wytrwałości w staraniach prezesa Stefana Waśko, Ryszarda Wróbla , i Edwarda Nowaczyka w marcu 1994 roku otrzymali wreszcie upragniony nowy samochód bojowy marki Jelcz 005 z Komendy Głównej Straży Pożarnej w Warszawie. Poświęcenia samochodu dokonał ks. Proboszcz Kazimierz Gawroński. Dotychczasowa praca została pozytywnie oceniona przez władze gminy Wieleń, w listopadzie 1994 roku Zarząd OSP w Rosku otrzymał doroczną nagrodę Burmistrza Miasta i Gminy Wieleń. Następna miała dla jednostki uroczystość odbyła się 11 czerwca 1995 rok. Była to uroczyste wręczenie i poświęcenie na mszy św. Sztandaru osp, ufundowanego przez komitet fundacji Sztandaru w Rosku.

 

Dołącz do nas
Google+