Dumą i radością Skalbmierza jest strażacka orkiestra dęta, która uświetnia uroczystości państwowe i religijne, tworzy atmosferę odświętną i pobudza wzniosłe uczucia uczestników imprez, organizowanych z okazji świąt i rocznic historycznych.
Orkiestra powstała z inicjatywy prezesa Aleksandra Redycha wiosną 1924. Prowadzeniem i szkoleniem piętnastoletnich chłopców absolwentów Szkoły Powszechnej zajął się organista miejscowego kościoła Roman Błaszczyński, którego młodzi adepci gry na instrumentach dętych nazywali „dziadkiem”, bo był już starszym mężczyzną miał wówczas 66 lat (urodzony Sierpnia 1858 r. w miejscowości Grabki). Był doświadczonym muzykiem. Wiele lat grał w wojskowej orkiestrze dętej w Kielcach. Był ożeniony ze skalbmierzanką Jadwigą Zwolańską. Objął stanowisko organisty kolegiaty w Skalbmierzu, gdy jego szwagier Leon Barański zmarł nagle podczas silnych wyładowań atmosferycznych w dniu 2 czerwca 1922 roku. Postępy w nauce orkiestra prezentowala przed A. Redychem, który cieszył się, gdy orkiestra potrafiła zagrać dobrze w całości utwór muzyczny. Motywował orkiestrantów pochwałami i nagrodami.
Skład osobowy piewszej orkiestry był następujący:
- na trąbkach grali: Bolesław Placek i Maksymilian Wójcikiewicz
- na kornetach: Wacław Grzęda i Franciszek Majewicz
- na klarnetach: Eugeniusz Czapla, Józef Majewicz, Stanisław Klasiński
- na tubie: Wacław Ludczak
- na basie: Andrzej Wojcikiewicz (zwany Enkiem ) Stanisław Kadziela (bas typu „s”)
-na saksofonie: barytonowym Franciszek Chećko
- altowym Wacław Stoberski (siostrzeniec A . Kuszewskiego )
- na bębnie: Józef Wójcikiewicz
Wzmacniał orkiestrę i również grał kapelmistrz Roman Błaszczyński.
Pierwszy publiczny sukces orkiestry miał miejsce 21 września 1924 roku podczas wręczania sztandaru na górze zamkowej w Pińczowie 2 pułkowi piechoty legionów. Prezydent Stanisław Wojciechowski podczas przejazdu otwartym samochodem przed frontem wojska i Strażaków zatrzymał się przed orkiestrą ze Skalbmierza, podziwiając pięknie się prezentujących młodziutkich członków orkiestry. Meldunek prezydentowi złożył dobrze wyszkolony w regulaminie wojskowym Roman Sikorski; były ułan słynnego pułku ułanów Krechowieckich. Prezydent RP właśnie orkiestrę ze Skalbmierza zaprosiło do namiotu, gdzie odbywało się- wydane dla niego i jego świty - przyjęcie!
Gdy orkiestra umiała dość dobrze grać sprowadzono nowe doskonałej, jakości instrumenty z Włoch z Mediolanu w styczniu 1925 roku. Nie obyło się jednak bez problemów. Instrumenty dla orkiestry zostały zatrzymane na granicy, żądając wysokiego cła. Jednak dzięki skutecznej interwencji Aleksandra Redycha dotarły one do Skalbmierza. Większość tych instrumentów zachowała się do naszych czasów i dobrze służą orkiestrze. Słuchacze podziwiają piękny ton starszych instrumentów liczących blisko dziewięćdziesiąt lat.
„Radość i smutek wciąż idą w parze …” jak głoszą słowa tekstu znanej piosenki.Na co dzień orkiestra borykała się z trudnościami, zmagała się z kłopotami finansowymi. Zbierała fundusze grając na uliczkach Skalbmierza lub podwórkach gospodarzy okolicznych wiosek. Podczas jednej z takich zbiórek na powitanie nowego roku 1932 pośliznął się na oblodzonym podwórzu w Baranowie- kapelmistrz Roman Błaszczyński, uderzając głową o twardą nawierzchnię. Niestety nie wrócił już do zdrowia. Zmarł w kwietniu 1932 r.
Z końcem 1933 odszedł ze Skalbmierza twórca organizacji Strażackiej i orkiestry Aleksander Redych. Po latach świetnego rozwoju nastąpił kryzys. Nowy prezes Stanisław Sikorski- następca na urzędzie rejenta nie miał tych talentów ani chęci do działania jak jego poprzednik.
W roku 1934 zaangażowano kierownika i dyrygenta orkiestry p. Edwarda Zawilińskiego z Zagorzyc, który przeprowadził szkolenie nowych kandydatów na członków orkiestry dętej. Był to świetny fachowiec jako nauczyciel muzyki, ale zabrakło dobrego patrona i sponsora, jakim był Aleksander Redych, więc orkiestra podupadła. Nie układała się współpraca zarządu OSP, zwłaszcza prezesa Zdzisława Chruścielewskiego z kapelmistrzem. Natomiast Stanisław Sikorski przejął również funkcję prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej, ale jego kadencja była okresem stagnacji. Pracował w Skalbmierzu, dwa lata w 1934 i 1935. Odszedł do Buska Zdroju, (w lutym 1936 r.) gdzie prowadził kancelarie notarialną do 1945r. Po nim funkcję prezesa OSP objął pracownik notariatu Zdzisław Chruścielewski.
Okres wojny - to czas zaprzestania działalności orkiestry dętej. Instrumenty muzyczne przechowywał druh Henrych Kwiatkowski na strychu. Wielka tragedia, jaką przeżył Skalbmierz 5 sierpnia 1944 roku podczas pacyfikacji, spowodowała opóźnienie wznowienia działalności Ochotniczej Straży Pożarnej. Dopiero w roku 1947 w dniu 5 czerwca na ogólnym zebraniu mieszkańców Skalbmierza
w parafialnym Domu Ludowym powołano ponownie do istnienia Ochotniczą Straż Pożarną.
Rok 1948 był czasem b. intensywnej działalności organizacyjnej OSP.Prezes ks. Antoni Gębka oraz zastępca prezesa Burmistrz Kazimierz Żylski wykazywali się inwencją wnioskodawczą oraz konsekwencją w realizacji uchwał.
I takna zebraniu zarządu w dniu 12 kwietnia podjęto uchwałę o natychmiastowym wznowieniu działalności orkiestry dętej. Właściwie trzeba ją było od nowa zorganizować po bez mała dziewiętnastoletnim upadku. Zawieziono instrumenty muzyczne do remontu w firmie Dyakowskiego w Częstochowie. Były nieco sfatygowane i podniszczone po okupacyjnym przechowywaniu w trudnych warunkach. Aby zdobyć środki finansowe na remont instrumentów, strażacy organizowali zbiórki uliczne i zabawy taneczne. Przeprowadzono werbunek uczniów do nauki gry na instrumentach dętych, żądając pisemnej deklaracji czynnego udziału w nauce gry i próbach oraz publicznych występach orkiestry. Do nauki przystąpiło 20 uczniów, z tego członkami orkiestry zostało kilku. Oczywiście podstawową kadrę tworzyli starsi muzycy, którzy uczyli się grac u kapelmistrza Romana Błaszczyńskiego w 1924 roku lub w czasie, gdy kapelmistrzem był Edward Zawiliński w 1934 roku.
Z ramienia Zarządu opiekunem nowych adeptów orkiestry został Tadeusz Nowacki. Z kolei do szkolenia i prowadzenia orkiestry prezes OSP ksiądz Antoni Gębka zaangażował organistę, pana Henryka Lizaka utalentowanego i dobrze wykształconego pod względem teoretycznym i praktycznym muzyka. Z powodzeniem prowadził zespół przez ponad trzydzieści lat. Doskonale przygotowany do roli kapelmistrza, po pięcioletniej szkole muzycznej w Kielcach i długim okresie gry w orkiestrze wojskowej, gdzie pełnił funkcję sekretarza kapelmistrza orkiestry 20 pułku piechoty Maksymiliana Firka. Doskonale znał zasady harmoniki i organizacji, potrafił opracować partytury na każdy instrument. Do dziś orkiestranci korzystają z nut napisanych ręką mistrza Henryka Lizaka.
Po śmierci Henryka Lizaka w 1986 roku orkiestra dęta znalazła się w bardzo trudnej sytuacji, zagrażającej całkowitym zakończeniem jej działalności. I wówczas znalazł się skalbmierzanin, który wyprowadził zespół z zapaści i sprawił, że strażacka orkiestra znów zasłynęła nie tylko w mieście, gminie, województwie kieleckim później także świętokrzyskim, ale także w kraju. Tym mężem opatrznościowym orkiestry, który wzniósł ją na wyżyny był rodowity skalbmierzanin, uczeń Henryka Lizaka - Bolesław Sikorski. Od 1986 roku został kierownikiem zespołu i nauczycielem gry na instrumentach dętych. Wyszkolił wielu nowych muzyków członków orkiestry.
Druh Bolesław Sikorski, wprowadził w szeregi orkestry młodzież szkolną, orkiestra pod Jego batutą poprawiła szyk marszowy, wzbogaciła repertuar o muzyke koncertową, a także uzupełniła jednolity strój mundurowy. Orkiestra pod kierownictwem druha Bolesława Sikorskiego zdobywała pierwsze miejsce na przeglądach strażackich orkiestr dętych oraz uczestniczyła w uroczystościach i występach ogólnokrajowych. Oto najważniesjze sukcesy Orkiestry Dętej prowadzonej przez Bolesłąwa Sikorskiego:
W 1997 roku w uznaniu szczególnych osiągnięć orkiestra dęta O.S.P. Skalbmierz, została wytypowana do ustanowienia Rekordu Guinnessa w konkurencji "Koncertu Największej Orkiestry Strażackiej Świata". 26 osobowy skład orkiestry O.S.P. ze Skalbmierza znalazł się wśród 1500 muzyków amatorów grających jednocześnie 29 czerwca 1997 roku na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie.
Bolesław Sikorski pochodzi z muzykalnej rodziny, w pewnym okresie siedmiu przedstawicieli tej rodziny grało w tej orkiestrze – ojciec Henryk, wujek Bogdan, brat Wiesław z synami oraz synowie kapelmistrza Artur i Marcin, a córka Anna była tamburmajorką. 10 lipca podczas uroczystości jubileuszowych 100 lecia Ochotniczej Strazy Pożarnej w Skalbmierzu druh Bolesław Sikorski, został odznaczony Złotym Medalem Za Zasługi dla Pożarnictwa.
Obecnie funkcję kapelmistrza od 2009 roku sprawuje druh Robert Basiak. Członkami orkiestry dętej w ostatnich kulku latach została bardzo duża liczba młodzieży szkolnej. Niektórzy z nich sa także członkami Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej.
Obecny skład zespołu tworzą:
Orkiestra po mimo, iż cały czas się rozwija i wjej szeregi wstepuja nowi młodzi członkowie, boryka się z pewnymi trudnościami. Przde wszystkim nstrumenty, na których grają obecni jej członkowie, to w większości instrumenty mające blisko 90 lat. Nie ulega wątpliwości, że są to instrumenty o niebagatelnej wartości historycznej, ale wiele z nich wymaga obecnie remontu i odnowienia, aby nadal mogły służyć kolejnym pasjonatom muzyki. Orkiestrze doskwiera także obecnie brak jednolitego stroju, przez co nie może wystepować między innymi podczas przeglądów orkiestr dętych. Wszystko to wymaga nakładów finansowych, o które obecnie bardzo trudno.
W 2014 roku orkiestra będzie obchodzić swój jubileusz 90 lecia. Bardzo miłym akcentem byłoby, gdby cały skąłd wystąpił w jednolitym umndurowaniu, ale czy to się uda czas pokaże. Na pewno będzie potrebne wsparcie sponsorów.
Miejmy jednak nadzieję, że w naszej małej ojczyźnie, jaką jest miasta i gmina Skalbmierz, nie braknie chętnch do działania w szeregach orkiestry po mimo wszelkch trudności i przeciwności losu.
Żródła: