O sobotniej interwencji związanej pisaliśmy TUTAJ. W niedzielę nastąpił ciąg dalszy...
O godzinie 13:51 dyżurny Stanowiska Kierowania Komendanta Miejskiego PSP w Tarnowie otrzymał zgłoszenie o pożarze trawy przy torach w okolicach przejazdu kolejowego i skrzyżowania ulic Mickiewicza i Polnej w Tuchowie. Niemal w tym samym momencie, do SKKM wpłynęło zgłoszenie o pożarze trawy przy ulicy Długiej w Tuchowie. Dyżurny wywołał nasz zastęp uczestniczący w festynie i ze względu na niewielką odległość od miejsca zdarzenia zadysponował go do pożaru przy ul. Długiej. Po przyjeździe na miejsce zdarzenia okazało się, że na powierzchni ok. 10 arów pali się roślinność a w bezpośrednim pobliżu (ok. 3 m) znajduje się tartak. Natychmiast podano wodę przy użyciu szybkiego natarcia oraz z wykorzystaniem tłumic rozpoczęto gaszenie płomieni. Pożar został błyskawicznie opanowany i po niespełna kwadransie zastęp zgłosił zakończenie działań. Ze względu na sytuację panującą przy drugim zdarzeniu, dyżurny nakazał nam udanie się do zdarzenia w Dąbrówce Tuchowskiej.
W momencie dysponowania zastępu GBARt (Man) na ul Długą, jednocześnie uruchomiona została syrena alarmowa w naszej remizie i do zdarzenia w Burzynie zadysponowano zastęp GBA (Star). Ponieważ z czasem do SKKM spływały kolejne informacje o ogniskach pożaru na odcinku Tuchów – Siedliska wzdłuż trasy kolejowej, jako wsparcie działań zadysponowano OSP z Dąbrówki Tuchowskiej a od strony Siedlisk „zawodowców” z Posterunku Czasowego PSP. Jak się okazało przyczyną pożaru była usterka w przejeżdżającym pociągu towarowym, w wyniku której od iskier z zablokowanego koła zapalały się podkłady kolejowe oraz roślinność rosnąca w bezpośrednim pobliżu torów. W sumie strażacy zlokalizowali ok. 25 ognisk pożaru na torach oraz dwa, w których płomienie przeniosły się na roślinność rosnącą na pobliskich polach. Działania przy użyciu tłumic, hydronetek i szybkiego natarcia prowadzone w sumie przez 24 strażaków (4 zastępy), trwały prawie 90 minut.
Fotorelacja autorstwa tym razem Wojciecha Totosia. Zapraszamy.