- Podczas wstępnych przeszukań nie znaleźliśmy żadnej osoby w gruzowisku - powiedziała Radiu Kraków Katarzyna Cisło z małopolskiej policji. Straż pożarna i policja przeszukiwały ruiny budowli przy użyciu psów ze specjalistycznej grupy poszukiwawczej z Kęt i noktowizorów. Już godzinę po wybuchu, policjanci zlokalizowali właścicieli altanki. Ci w chwili eksplozji przebywali w swoim domu. Mundurowi podejrzewali jednak, że w altanie mogły się schronić osoby bezdomne.
- Na szczęście do tej pory nie potwierdziły się te informacje. Musimy jednak dokładnie przeszukać gruzowisko - dodaje Cisło.
Wybuch był widoczny z kilkuset metrów, a słyszalny z kilku kilometrów. Fala dźwiękowa na kilkanaście minut uruchomiła alarmy samochodowe w okolicy. Na terenie ogródków działkowych wciąż trwają działania policji i straży pożarnej.
Oficer Operacyjny Miasta w drodze do miejsca wybuchu:
Źródło: