O godzinie 14 odebraliśmy telefon od pracownika firmy serwisującej radiostacje i zajmującej się łącznością. Po rozpoznaniu i ocenie przystąpiliśmy do pracy. Polegało to na zabudowie anteny w inne miejsce (komin) i wyciągnięciu nowego kabla. Korzystając z obecności serwisanta postanowiliśmy też zestroić antene w samochodzie. Po godzinie 19 i sprawdzeniu całego systemu oraz kontrolnemu uruchomieniu syreny przez SKKM rozeszliśmy się do domów